Felgi aluminiowe z dystansami Saab 93
Dodano: 5 marca 2013 21:43
Kolega chce kupić sobie felgi aluminiowe na lato. Znalazł ofertę ale jest mały problem. Felgi są od innego auta i będzie potrzebny zestaw montażowy. Sprzedający zapewnia, że te felgi miał zamontowane w identycznym samochodzie. Obręcze podobno są jeszcze na gwarancji. Ja mu odradzam takie kombinacje. Trochę podejrzane wydaje mi się sprzedawanie felg przed upływem gwarancji.
Dodano: 6 marca 2013 14:40
dlaczego dziwne, przecież mogło się coś odmienić, przestało sie podobać i tyle. Sam kiedyś sprzedawałem radio samochodowe na gwarancji bo zobaczyłem w sklepie inne co mi bardziej leżało.
Dodano: 6 marca 2013 14:58
Najważniejsze to sprawdzić czy uda sie kupić taki zestaw montażowy bo niestety często jest z tym duży problem. Jak się nie da to olać sprawę, to że koleś sprzedaje na gwarancji to jeszcze o niczym nie świadczy, no możne jak cena jest podejrzanie niska
Dodano: 6 marca 2013 15:19
ja to bym się nie bawił w takie kombinowanie, po co sobie życie utrudniać?
Dodano: 6 marca 2013 15:28
gra nie warta świeczki
Dodano: 6 marca 2013 19:15
Zestaw dystansów i śrub ma być w komplecie. Właściwie to nawet taki był warunek przeprowadzenia transakcji. Według mnie pomysł jest straszliwie poroniony i ja osobiście w życiu bym tak nie zaryzykował. Cena felg jest atrakcyjna bo felgi są używane. Wiadomo za komplet nowych trzeba dać około 2 tys zł. Więc te za 1100 wydają się być tanie. Dodatkowo 200zł za dystanse i za kwotę 1300 zł jest komplet felg. Mnie najbardziej martwią te cholerne dystanse. Byś może panikuję ale to jest proszenie się o kłopoty. Jak kupujesz taki zestaw w sklepie to przynajmniej wiesz, że ktoś to sprawdził (przynajmniej masz taką nadzieję). Kupowanie takich rzeczy w necie to loteria bo równie dobrze mógł je wytoczyć pan Henio, bo teraz w POMie nie ma za dużo roboty a ma dostęp do stali i tokarki.
Dodano: 7 marca 2013 21:01
Ja stanowczo odradzam tego typu modyfikację, zwłaszcza, jeśli pochodzenie dystansów nie jest pewne. Milimetr w tą czy w tą jest nie do wychwycenia ale przy 200km/h ten milimetr może zadecydować o tym czy przeżyjesz. Widziałem profesjonalne dystanse ale każdy z nich było opieczętowany milionem różnych znaków jakości, certyfikatów i homologacji. Krew mnie zalewa jak widzę na allegro dystanse które ewidentnie są toczone gdzieś w szopie. Dla doświadczonego tokarza wykonanie czegoś takiego nie stanowi najmniejszego problemu ale on przecież nie robi analiz, nie prowadzi też testów, nie "prześwietla" materiału aby wykryć wady itp. Z drugiej strony to po kiego grzyba ktoś tak kombinował, przy rozstawie 5x110 wybór jest spory więc dobranie ET nie powinno stanowić problemu. Jedyne wyjaśnienie to takie, że ktoś się właśnie olał offset i kupił felgi które pasowały rozmiarem. Przymierzył i się bardzo zdziwił. Zaczął kombinować ale otrzeźwiał i chce się teraz tej kupy pozbyć.
Dodano: 8 marca 2013 16:28
Eeech, Polak to kombinatorstwo ma we krwi :D jak dla mnie to totalna głupota i igranie z bezpieczeństwem.
Dodano: 8 marca 2013 17:28
Jak jeździsz jakimś nietypowym autem typu Jaguar czy Mustang no to niestety takie zestawy są smutną koniecznością. Rozumiem nawet jak ktoś zmienił hamulce na sportowe i teraz nie może dobrać felg ale cudowanie z dystansami w fabrycznym aucie nie mieści mi się w głowie. Już sam fakt, że ktoś to ot tak sprzedaje jest dla mnie wielką zagadka. Jakim trzeba być bezmyślnym chu... żeby ludziom taki chłam wciskać.
Dodano: 8 marca 2013 19:07
a mnie to wcale nie dziwi, na allegro na przykład pełno jest opon które już dawno wyszły z użytku, ale ludzie próbują je upchnąć. Jak sie trafi ktoś niekumaty to kupi bo tanio, a opona jak nowa, tyle że nic nie warta
Dodano: 8 marca 2013 19:46
Ja nie ogarniam takich ludzi. Mogę mogę znaleźć racjonalne wytłumaczenie jeśli ktoś che się wyzbyć jakiegoś złomu. Zawadza mu w garażu a wyrzucić nie ma gdzie. Nawet jak komuś zaszkodzi to tak trochę przez przypadek. Nie jestem jednak w stanie usprawiedliwić kogoś kto kupił takie syf a potem próbuje opylić z dużym zyskiem. Ostatnio człowiek skarżył się, że znalazł ogłoszenie o sprzedaży felg aluminiowych. Zadzwonił do typa, że chce przyjechać zobaczyć bo ma niedaleko. Facet zaczął ściemniać, że nie ma takiej konieczności bo on może to pocztą wysłać albo kurierem. Gość zaczął cisnąć i w końcu sprzedający podał adres. Felgi miały pochodzić z jego własnego Passata który stał przed domem. Człowiek pojechał na miejsce i złapał się za głowę. Felga była w 3 miejscach spawana i prostowana ale nie na przyrządach tylko na pniaku. Całość została podgrzana i pociągnięta farbą. Na wewnętrznej stronie było jeszcze widać okopcenia których farba nie przykryła. Niedoszły kupiec jest spawaczem więc wie jak powinien wyglądać spaw. Z jego relacji wynika, że goście posmarkali to w domu bez przygotowania i odpowiedniego sprzętu, nawet nie chciało im się dokładnie wyszlifować spawów. Dwa tygodnie później przeczytał anons: "zakupię uszkodzone felgi aluminiowe-każda ilość, każdy rozmiar. Płatne gotówką. Odbiór w 24H. Atrakcyjne ceny". I ten sam numer pod który on dzwonił za tamtymi felgami.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia