Zmiana Anglika A6
Witam, jestem właścicielem Audi A6 2.0 TDI 2006 który kupiłem w Anglii, chciałbym zabrać auto do Polski bo szkoda mi je sprzedawać gdyż dużo kasy i czasu w nie włożyłem a do tego auto jest doskonałym stanie i ma mały przebieg 110tyś. Chciałbym sie dowiedzieć jak wygląda sprawa z przerobieniem Audi, czy w ogóle się da, jakie koszta i czy nie ma później problemu z zarejestrowaniem takiego auta? Dzięki za pomoc.
Temat był już przerabiany na tym forum. Możliwość przeróbki jest ale... Wspólnie (w sensie na forum) doszliśmy do wniosku, że taka przeróbka z ekonomicznego punktu widzenia jest słabym pomysłem. Oczywiście jeśli masz samochód którym chcesz jeździć przez najbliższe 20 lat i jest to w 100% pewniak, to pewnie skala przechyli się na plus. Ogólnie dużo z tym zachodu, problemów a efekt jest bardzo niepewny.
Kumpel przywiózł sobie Audi A4 z Anglii i mu przerobili bez problemu tyle że trochę zabulił bo wymieniali mu praktycznie cała elektrykę a do tego większość nowych części była oryginalna więc swoje kosztowało. Z tego co mówił to drugi raz by tego nie zrobił bo za duzo zachodu i kasy. Lepiej sprzedać i kupic takie w Niemczech czy Belgii.
Dużo kasy to znaczy ile? To trochę pojęcie względne i dla jednego 2 koła to dużo a dla drugiego nie, ja chciałbym wiedzieć jak to naprawdę wygląda bo w samochód sporo zainwestowałem i wiem, że jeszcze nim pojeżdżę kilka dobrych latek więc sprawa jest poważna. Zastanawiam się jak jest z rejestracją anglika bo też w tej kwestii jest dużo niewiadomych.
Koszy wyszedł ok 8tyś zł, teraz należałoby sobie wszystko wyliczyć i porównac czy lepiej nie opłaca się sprzedać i kupić auto z kierownica po lewej stronienie niż płacić 8 tyś + koszty rejestracji. Niby Unia nakazała Polsce rejestrację Anglików ale znając naszych urzędników i ich niechęć do tego będziesz miał niezłą jazdę.
Jak auto młode i kupione dużo taniej niż u nas to można się zastanowić czy nie przerobić, ja to się jednak zastanawiam jak długo zanim takie przeróbki dadzą o sobie znać w postaci awarii czy innych kwiatków.
Takie auta jak twoje z podobnym przebiegiem chodzą w Polsce za 45tyś +/- 2tyś więc sam sobie odpowiedz ile dałeś za to auto i czy warto przerabiać czy kupować nowe, w Niemczech znajdziesz taniej o jakieś 5/6tyś Trochę roboty z przeróbką jest a wiadomo że nie każdy ma do tego talent i jeden może ci zrobić jak należy a drugi odwali fuszerkę.
W sumie to największy problem jaki widzę to właśnie kombinowanie o którym była tu mowa. Z rejestracją w Polsce pewnie problemu nie będzie, choć zdarzają się urzędy gdzie ciężko jest zarejestrować taki samochód.
Mam tylko takie pytanie, jak za kilka lat będziesz sprzedawał ten samochód to poinformujesz kupującego o pochodzeniu auta ?
mój kumpel chciał zarejestrować sobie anglika i mu odmówili więc nie wiem czy tak łatwo pójdzie może jak go najpierw przerobisz to sie uda ale tak to powodzenie.
Jak mogli odmówić skoro to łamanie prawa unijnego? Polska ma obowiązek rejestrować angielskie auta i tyle.
No właśnie to nie takie proste bo z tego co czytałem prawo nie jest respektowane w Polsce. Miało być zmienione w tym roku ale nie zostało i nawet sprawa trafiła do sądu europejskiego dlatego coś mi się wydaje że bez przeróbki się nie obejdzie. Z drugiej strony jazda takim autem jest niebezpieczna, zwłaszcza na naszych drogach więc mnie nie dziwi niechęć do rejestracji anglików.
Niestety zdarzają się takie przypadki i według prawa urzędnik, może odmówić rejestracji takiego samochodu i nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji. O ile wiem to w tej materii przepisy są niejasne i nadgorliwi urzędnicy sprawiają kłopoty. W mojej okolicy niedawno była taka chryja. Naczelnik odmawiał rejestracji. Ludzie prosili, straszyli, błagali, grozili i nic nie wskórali. Jedyne co uzyskali to audyt w wydziale który nie stwierdził niezgodności. Ja przed przeróbką zapytałbym w swoim wydziale komunikacji jak ta sprawa wygląda, żeby potem się nie zdziwić.
A ile za to auto zabuliłeś? Jeśli to nie tajemnica bo zastanawiam się czy faktycznie jest tak tanio jak ludzie gadają i opłaca się przerabiać.
Dałem 6tyś funtów czyli ok 30tyś PLN czyli duzo taniej niż u nas, myślę że nawet przy 8tyś wydanych na przeróbkę to wciąż taniej niż zakup nowego w Polsce. Do tego dochodzi jeszcze fakt że auto jest doskonale utrzymane, dobrze wyposażone z małym przebiegiem.
No to faktycznie tanio dałeś szkoda że angole jak zwykle muszą być inni bo sam bym po takie auto pojechał.