Wymiana progów w Matizie

Dodano: 1 lutego 2013 10:08
Witam! Mój sąsiad chce wymienić progi w Matizie, bo są całe pordzewiane. Czy taki zabieg jest jakoś trudny? Czy wymaga jakiś specjalistycznych narzędzi, dużo miejsca?
Dodano: 2 lutego 2013 11:38
Oj, jak nie macie doświadczenia w tego typu naprawach, to zdecydowanie odradzam. W grę wchodzi wymontowanie wielu elementów - foteli, wykładziny, zdjęcia drzwi,błotnika, a dodatkowo będziecie musieli spawać migomatem. Dodatkowo stopień zaawansowania rdzy może okazać się sporym problemem, bo jak się okaże, że jest jej bardzo dużo, to podstawowe środki nie wystarczą. Ja odradzam tego typu prace jak nie macie doświadczenia. Rozbebeszycie tylko auto na darmo.
Dodano: 2 lutego 2013 11:52
Wymiana progów to dość pracochłonna sprawa i jak na pierwszy raz może okazać się droga przez mękę. Pamiętaj, że tu nie tylko o demontaż foteli i wykładziny chodzi ale przede wszystkim o umiejętne spawanie. Wspawywanie nowych progów musi się odbywać bardzo dokładnie i co najważniejsze punktowo, żeby zapobiec kurczeniu się blach podczas nagrzewania. Później zagęszczasz ilość spawów ale też umiejętnie. Takie miejsce musisz wyrównać i dokładnie zakonserwować. Nie jest to prosta sprawa i pamiętaj, że to w jaki sposób wykonasz montaż nowych progów ma wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Jak Twój kumpel ma doświadczenie w tej materii, to czemu nie ale jak jest laikiem, to radzę zwrócić się do mechanika.
Dodano: 2 lutego 2013 12:01
właśnie chodzi o to, że kumpel był już u mechanika i ten mu zaśpiewał 800zł za próg! Drugi powiedział nie wiele mniej, bo 730zł. Do wymiany sa dwa progi, więc rozumiecie, że w grę wchodzi poważna kasa. Kumpel takowej nie posiada, więc myśli poważnie, żeby samemu się za to wziąć. Wypożyczył sobie z biblioteki książkę na ten temat i mi truje, żebym mu pomógł. Ja nigdy tego nie robiłem i dlatego pytam, bo tez czarno to widzę...
Dodano: 2 lutego 2013 12:30
A nie pomyślałeś dlaczego podali tak wysokie ceny? Cennik zależy od stopnia korozji. Zrozum, ze to nie jest robota na godzinkę czy dwie. Teoria teorią ale tu chodzi o doświadczenie i umiejętności. Jak auto ma się nadawać do użytku, to radzę nie pakować się w taką robotę.
Dodano: 2 lutego 2013 13:32
kumpel ma wuja, który może zespawać nowy próg, tak więc ta kwestia jest raczek kryta. A jeszcze zapytam jeśli chodzi o spawanie, to czy można użyć elektrody zamiast migomatu?
Dodano: 2 lutego 2013 13:40
Co to za wuj spawacz skoro takich rzeczy nie wie? Jak użyjesz elektrody, to palnik rozhartuje blachę i efekt będzie taki, że za rok czy dwa rdza na bank powróci. Jak już coś robić, to dobrze.
Dodano: 2 lutego 2013 16:21
Ja powiem tak jeśli temat wymiany progów zaczynasz od pytania o ty czy można je wspawać elektrodami to to co tu jest napisane potraktuj jako lekcję i nie bierz się za to. Możecie przeczytać z kolega całą dostępną literaturę, łącznie z obcojęzycznymi materiałami a i tak może Was to przerosnąć. Spawanie, cięcie, malowanie to w 45% doświadczenie w 45% wiedza a 10% to to co nazywają drygiem do roboty. Mój znajomy jak chciał zostać blacharzem to jeździł i skupował Maluchy, Tico itp a patem całymi nocami ciął i spawał na zmianę z czytaniem książek o ty jak to się robi. Po 3 latach dalej nie szło mu na tyle dobrze, żeby samodzielnie zabrać się za samochód. Traf chciał, że udało mu się załapać na staż u blacharza z prawdziwego zdarzenia. Po 3 miesiącach staży koleś mógł w ciemno brać każdy samochód na warsztat. Dopiero tam nauczyli go jak w praktyce zastosować to co wiedział, jak korzystać z narzędzi (pod jakim kątem, jak długo, kiedy przestać itp.). Chyba, że Matiza chcecie potraktować jako poligon doświadczalny, jeśli tak to możecie próbować.

Powiązane artykuły