Atos - prosze o radę

Dodano: 7 marca 2013 14:57
Witam Wszystkich, postanowiłem poprosić o radę odnośnie zakupu auta - Hyundai Atos. Potrzebuję auta dla żony, do jeżdżenia do pracy. Tak się składa, że sąsiad sprzedaje Atosa i poważnie zastanawiam się nad zakupem. Auto jest z 2006 roku, 1.1 benzyna 63KM, mały przebieg bo tylko 40tyś. Auto głównie stało w garażu, tylko od czasu do czasu jeździła nim jego córka. Oglądałem dokładnie wszystko i nie ma się do czego przyczepić. Cena też bardzo korzystna bo 9tyś. Co myślicie o tych samochodach? Ja nigdy się nie interesowałem tą marką i nie wiem co mam myśleć. Sąsiad zapewniał, że to super auto, mało awaryjne. Czy ktoś z Was ma jakąś wiedzę z pierwszej ręki na ten temat?
Dodano: 7 marca 2013 17:12
Ja co prawda nie posiadam tego auta i nie posiadałem ale mój sąsiad czymś takim jeździł i bardzo sobie chwalił ten samochód. Sąsiad to starszy człowiek więc wodotrysków nie potrzebował. Za namową syna sprzedał to auto. Podobno gość który kupił ciągle do niego wydzwania z pretensjami. To samo auto, dwóch właścicieli i dwie skrajnie różne opinie. Jeśli jest tak jak piszesz i sprzedający może to potwierdzić to samochód jest warty zakupu. W tych pieniądzach to raczej rozbitki z zachodu albo wyjechane do granic możliwości trupy. Hyundai nie jest u nas jakoś szczególnie rozchwytywany i ceniony ale da się tym samochodem w miarę normalnie jeździć. Wiele osób błędnie wiąże tą markę z Honda i Japonią, co jest oczywiście błędem. O ile wiem jest to południowokoreański koncern powiązany z KIA. Tak jak pisałem wcześniej jeśli auto jest z pewnego, źródła to na pewno warte jest zainteresowania.
Dodano: 8 marca 2013 15:43
No jest z pewnego źródła tyle że ja nigdy doczynienia z ta marka nie miałem, jak szukałem na internecie to mało jest opinii o tym konkretnym modelu.
Dodano: 8 marca 2013 15:57
Model nie jest super popularny i raczej ciężko będzie Ci znaleźć tyle co o Golfie, Passacie czy A4. Z używanym autem jest tak, że 90% zadowolenia z transakcji leży w gestii poprzedniego właściciela. Ja miałem w swoim, życiu wiele samochodów i powiem tak: jeśli samochód był zadbany to jeździł. Miałem Punto które słabo wyglądało ale jeździło bez najmniejszych problemów ale też miałem A4 które było jednym wielkim problemem. Dawno dawno temu kupiłem Scenika który z pozoru był idealny a jak się okazało to Turcy zrobili mu remont na swoją modłę. W przypadku zakupu samochodu z drugiej ręki nie ma reguły. Czasami lepiej jest od sąsiada kupić jakiś wynalazek niż szukać perełek w stanie idealnym ale ściągniętych z zachodu. Jak sąsiad ma równo pod kopułą to nie sprzeda Ci szajsu bo wie, że wcześniej czy później będzie Cię musiał spotkać. Jak idziesz do komisu albo jedziesz za samochodem na drugi koniec kraju to jesteś anonimowy.
Dodano: 8 marca 2013 17:00
Rok temu byłem z rodziną na wakacjach za granicą i wynajęliśmy sobie właśnie Atosa na kilka dni, bo był najtańszy big-grin Spodziewaliśmy się jakiegoś badziewia ale powiem ci że się bardzo miło rozczarowaliśmy, auto dość pakowne, sporo miejsca w środku, super zrywne, bardzo fajnie się prowadziło. Mieliśmy silnik 1.1 l i palił ok 6l/100, a trasa była dość trudna, dużo zakrętów, drogi wąskie, albo miasto i korki. Klima chodziła cały czas bo był upał więc spalanie nas zaskoczyło na maksa. Nic więcej niestety nie mogą powiedzieć, ale jeśli szukałbym auta dla swojej zony to rozważałbym Atosa, bo to fajne i zrywne auto.
Dodano: 8 marca 2013 17:41
Jedyny problem jaki ja bym widział to brak serwisów w mniejszych miastach. Kolega ma Hyundaia Caupe i miał problem ze znalezieniem ASO. Części są raczej dostępne choć nie ma ich tyle co do VW czy Audi ale są. Ich ceny też nie doprowadzają właścicieli na skraj bankructwa. W razie czego zawsze można posiłkować się netem. Z tego co czytam to fura jest już po gwarancji więc autoryzowany serwis można olać. Każdy mechanik na pewno poradzi sobie z taką fura bo to nie Rolls czy Bugatti gdzie wiele części wytwarzanych jest ręcznie.

Powiązane artykuły