Usuwanie naklejek z auta.

Moja firma sprzedaje właśnie KIA Ceed. Znam ten samochód bardzo dobrze i nosi mnie, żeby sobie go kupić. Prócz przebiegu, który nie jest dla mnie problemem, męczy mnie temat naklejek firmowych. Poprzednio jak firma sprzedała auto, to gość, który kupił mocno klął, że ślady po naklejkach zostały.
No nie jest łatwo bo sam temat przerabiałem. Wszystko tez zalezy od kleju jaki był uzyty, bo czasem nie zostaja żadne ślady i nalepka schodzi ładnie a czasem jest dużo gorzej. Jak u Ciebie tak jest to najlepiej jak naklejkę podgrzejesz i zmiękczysz klej najlepiej suszarką do włosów a później odkleił. Jak zostanie klej to albo acetonem albo innym rozpuszczalnikiem a na koniec pastą polerską.
Wspomniany wyżej facet zrobił coś co mi radzisz. Zdarł naklejki i a resztę chciał pociągnąć rozpuszczalnikiem. Podobno ślady po naklejkach zmieniły się w lepką maź a wierzchnia warstwa lakieru puściła. Efekt był taki, że gość wtarł w lakier klej i nawet polerka nie dała rady tego ruszyć. Szefostwo mnie nie informowało ale wiem, że sprawa była w sądzie. Rzeczoznawca uznał, że człowiek popełnił błąd bo w firmy zajmujące się przyklejaniem mają też sposoby na odklejanie. Z tego co wiem to jest to droga zabawa.
Ja kiedyś kupiłem motocykl oklejony jakimiś tandetnymi znaczkami. Najpierw usunąłem naklejkę a potem przy użyciu płynu do usuwania owadów czyściłem całość aż do skutku. Po całej operacji użyłem pasty lekko ściernej i filcu. Na koniec jeszcze wosk i całość prezentowała się świetnie. Wiem, że w przypadku samochodu będzie więcej zabawy ale zawsze można kupić kratę piwa i zaprosić kolegów. Pomogą albo i nie ale praca będzie przyjemniejsza :)