Problem z drążkiem stabilizatora w 206
Problem jest tego typu. Znajoma odstawiła swój samochód do warsztatu. Mechanik miał wymienić m.in drążki stabilizatora. Z jednej strony wymienił bez problemu ale z drugiej, drążek wyraźnie się postawił i koleś olał tema i go zostawił. W sumie lepiej by zrobił jakby olał temat zupełnie po pierwszej próbie ale ten kretyn kręcił (chyba nawet w złą stronę) i zupełnie zerwał łeb na ampula. Zna ktoś sposób na odkręcenie tego dziadostwa ? Próbowaliśmy już morsem i kombinerkami, używaliśmy łomu i nic.
Teraz to tylko ciąć.
Sprecyzuj nieco. Ja już kiedyś naprawiałem ten samochód (dokładnie ta sama usterka) i załatwiłem to tak, że przeciąłem drążek i dogiąłem go na maksa. Wtedy to pomogło teraz też tak zrobiłem ale nic to nie dało. Nawet z pomocą łapki nie dało się tego rady ruszyć. Jutro wybiorę się do kumpla po szlifierkę prostą pneumatyczną a odpowiednim frezem i trzeba będzie łeb śruby uciąć. Trochę ryzykowne bo można pochlastać przewody.
Bez rozcięcia nakrętki (bo chyba o to Ci chodzi) chyba się tego załatwić nie da. Z kątówką to trzeba uważać bo można niezłej bidy narobić. Taką pneumatyczną szlifierką będzie jeszcze gorzej bo ją z ręki wyrywa. Następnym razem zainwestuj w drążki dobrej jakości. Takie chce dzieją się przez zaniedbanie albo przez słabe materiały.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia