Mycie silnika-2.0 8v
Dziś stwierdziłem, że muszę koniecznie umyć silnik. Miałem mały wyciek i olej przez dłuższy czas sączył się na silnik. Nieszczelność usunąłem ale brud pozostał. W tej chwili jest na nim straszliwy syf. Wcześniej myłem silniki preparatem i woda ale kolega elektronik postraszył mnie lekko, że to nie jest takie hop, siup jak się wszystkim wydaje i już miał na warsztacie kilka aut po takim myciu. Zaproponował mi nawet, że za 150 zł umyje mi ten silnik. Wydaje mi się, że z ceną delikatnie przesadził więc zrobię to sam. Macie może jakieś wskazówki ?
Najlepiej będzie jak kupisz preparat do mycia silników. Bardzo dobry jest Carvalet, spryskujesz, czekasz kilka minut i zmywasz. Najważniejsze żebyś osłonił elementy układu zapłonowego i wyją akumulator.
no te 150zł to trochę przesada, płyn kupisz za 40zł i tyle, odradzam mycie silnika woda pod dużym ciśnieniem, bo wtedy wilgoć dostaje się dosłownie wszędzie i może być problem z zapaleniem.
Tak zawsze robiłem i nigdy nie było problemu. Z tego co mówił kumpel jest jeden preparat (nie pamiętam nazwy, jakoś na "L..." chyba) który ma bardzo penetracyjne i żrące właściwości. Podobno nawet na plakietce jest ostrzeżenie ale jak to w Polsce nikt tego nie czyta bo każdy wie lepiej. Kolega podpowiadał żebym sobie zakupił redukcję na szlauch bo myjką ciśnieniową mogę narobić sobie problemów.
takich preparatów jest od groma więc na pewno coś znajdziesz, myjka ciśnieniowa może doprowadzić do uszkodzenia delikatnych elementów, a przede wszystkim woda pod takim dużym ciśnieniem dostaje się dosłownie w każdy zakamarek i może być problem z odpaleniem. Jak masz jakieś uporczywe zabrudzenia to użyj szczotki, a nie lej wodą z bliskiej odległości. Zanim zaczniesz mycie to upewnij się że silnik wystygł, a jak skończysz, to tez poczekaj aż trochę przeschnie przed odpaleniem.
Radzę zachowac ostrożność z takimi żrącymi preparatami, bo mogą uszkodzić powierzchnie plastikowe i gumowe, a do tego potrafią zostawić trwałe plamy.
Kupiłem dziś dwa preparaty. Według sprzedawcy oba są bezpieczne dla silnika i instalacji elektrycznej. Ten bardziej polecany to praktycznie szampon. Gość w sklepie mówił, że można go spokojnie nawet po lakierze lać i na bank nic się nie stanie. Z tym drugim specyfikiem trzeba już trochę bardziej uważać. Nawet na opakowaniu jest napisane, żeby zmyć go w przeciągu pół godziny i nie trzeba uważać na odpryski na lakier.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia