Pochłaniacz par paliwa Scenic
Mam takie pytanie czy ktoś wie jak zdiagnozować usterkę w/w części. Znam kila sposobów ale może jest jeszcze kilka o których nie wie więc byłbym wdzięczny za ich przedstawienie.
Chodzi ci o objawy jakie daje uszkodzony pochłaniacz? Według mojej wiedzy skutki nieprawidłowego działania pochłaniacza są nastepujące: gaśniecie silnika, zbyt małe obroty na biegu jałowym, mała moc, zapach paliwa w aucie.
No właśnie. Do tego można jeszcze dołożyć stukanie przekaźnika (jak walnięty jest elektrozawór), dziwne odgłosy z baku itp. U mnie tego nie ma a mechanik stwierdził, że jest uszkodzony ten właśnie pochłaniacz. Wrzucę jeszcze maszynę na kompa może coś wyjdzie.
No to jakieś to dziwne, ciekawe na jakiej podstawie mechanik twierdzi, że to pochłaniacz? Pytałeś go? Coś mi się wydaje, że człowiek błądzi po ciemku i chwyta się czego może.
Mechanik wizualnie ocenił ten element i uznał, że trzeba go wymienić. U mechanika byłem w związku z problemami, które opisałem już na tym forum. Według mnie ten element jest w 100% sprawny.
Trochę wątpliwa ta ocena skoro nie ma żadnych objawów, pochłaniacz swoje kosztuje więc raczej sprawdziłbym dwa razy zanim zdecydował się na wymianę, w końcu to Twoje auto i kasa.
Moze masz pękniętą obudowę? Najczęściej problemem jest uszkodzenie gąbki, która zapobiega wydostawaniu się węgla aktywnego ale to nie jest żadna filozofia żeby sobie taką gąbkę dociąć i włożyć, nie wiem co miałoby jeszcze wizualnie świadczyć że pochłaniacz do wymiany. Ale to cały pochłaniacz? Wężyki też?
No właśnie nie do końca wiem o co mu chodzi. Muszę się sam za to wziąć i wtedy będę mógł napisać coś więcej. Na razie odpiąłem elektrozawór i czekam co się stanie. Różnicy nie widzę.
A po wymontowaniu zaworu nie pojawia ci się kontrolka check engine?
Nie. Konsultowałem tą sprawę z elektronikiem i on twierdzi, że to nie ma żadnego znaczenia. W nowszych autach, które były budowane pod wpływem tego ekologicznego pierdolca, takie uszkodzenie unieruchomiłoby samochód u mnie nawet kontrolka serwisowa się nie zaświeciła.
No to faktycznie ciekawa historia, ja to bym sobie raczej głowy nie zawracał bo na mój gust z pochłaniaczem wszystko w porządku, zresztą niektórzy jeżdżą bez i tez gra.
Ja odpiąłem ten pochłaniacz i daje radę. U mnie odłączenie spowodowało wyłącznie ustąpienie negatywnych objawów. Nie zauważyłem aby po dołączeniu wystąpił jakikolwiek nowy problem.
Nie bój żaby, jeździłem rok bez pochłaniacza i różnicy nie zauważyłem żadnej, tylko przegladu nie przejdzie ale to założyć mozna z powrotem i git.
Pochłaniacz jest zamontowany w jakimś celu a nie o tak sobie dla czyjegoś kaprysu. Odpinanie i jazda bez to dla mnie głupota, bo ty możesz nie widzieć różnicy ale różnica na pewno jest, nie mówiąc o zanieczyszczeniu środowiska.
Wiele osób odpina pochłaniacz i jeździ bez problemu. Pochłaniacz par paliwa to ukłon w stronę ekologów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest on wpięty w układ. To właśnie "wpięcie" może mieć negatywne konsekwencje. Układ policzony jest tak, iż każdy element jest brany pod uwagę. Jeśli coś zacznie szwankować to ma to wpływ na cały układ. Reasumując: pochłaniacz to ekologiczny gadżet, ale gadżet który ma wpływ na pracę silnika i ogólnie całego samochodu.