Problem ze wskaźnikiem

Mam dość nietypowy problem ze wskaźnikiem ilości paliwa w moim Scenicu. Oryginalny wskaźnik przestał działać więc kupiłem używany pływak. Zamontowałem wszystko ładnie pięknie i bardzo się cieszyłem z efektu. Niestety do czasu. Objaw jest taki, że po zapaleniu samochodu poziom wskazywany jest poprawnie. W trakcie jazdy wskazówka stopniowo opada aż do momentu gdy osiągnie zero. Po wyłączeniu kluczyka i ponownym włączeniu znowu jest dobrze. O co chodzi ?
Ja ci wskaźnik spada do zera to musi być jakiś problem z pływakiem, jakby zanikał jego sygnał i stąd taka jazda.
Niby masz rację ale jak to się może dziać. Pływak się nie topi bo jest to fizycznie niemożliwe. Rezystancja też nie spada ani nie rośnie bo pływak się nie przesuwa a mino to wskazówka wariuje. Początkowo myślałem o tym, że w obwodzie jest przerwa ale po odłączeniu jednego z przewodów wskazówka opada bardzo szybko a w tym przypadku jest to stały ale bardzo powolny proces.
Sprawdź instalacje dokładnie od początku do baku czy nie ma przetarć, czy wtyczki nie są zaśniedziałe, trzeba też rozebrać licznik, przeczyścić styki od paliwa i temp. Jak dla mnie to coś z elektryką.
Całą instalacje przejrzałem bardzo dokładnie i nic takiego nie znalazłem. Sprawdziłem nawet przejścia i wszędzie było ok. Wszystkie połączenia dokładnie przeczyściłem i profilaktycznie zalałem płynem do czyszczenia i konserwacji styków. Wydaje mi się, że problem leży w funkcjonowaniu wskaźnika a nie w instalacji. Nie bardzo już wiem co z tym fantem robić.
Jak pływak działa prawidłowo, instalacja dokładnie sprawdzona to musisz wymienić cały zegar.
No właśnie tego się obawiałem. Kolega elektronik podpowiedział mi, żeby sprawdził wskaźnik w ten sposób: łączy się przewody idące do pływaka i jeśli wskaźnik leci w górę to znaczy, że działa. Zaznaczył, że w ten sposób można sprawdzić tylko to czy on nie jest permanentnie uszkodzony.