Stara Toyota Land Cruiser- oponie.
Dodano: 30 maja 2013 16:49
Miał ktoś może okazję jeździć takim samochodem. O ile wiem to auto jest z `91 roku. Przyznam szczerze, że tak dobrze utrzymanego samochodu jeszcze nie widziałem. W środku wygląda jak by przed chwilą wyjechał z salonu. Niestety nie mogę znaleźć, żadnych konkretów na temat tych starszych modeli Toyoty. Ludzie piszą, że nie do zdarcie, że przy odpowiedniej eksploatacji to praktycznie bezawaryjne itp ale to są tylko slogany.
Dodano: 30 maja 2013 18:30
Stare Toyoty to faktycznie nie do zdarcia były, znajomy jeździ Corollą z 98 roku i praktycznie nic przy niej nie robi, nigdy mu posłuszeństwa nie odmówiła, inni cały czas cos dłubią albo narzekają a on śmiga jakby jeździł nówką. Szkoda że już takich aut nie produkują.
Dodano: 30 maja 2013 20:24
Ciekawi mnie tylko jak jest z częściami do tych samochodów. Z tymi youngtimerami jest teraz poważny problem. Kolega ma BMW z 93 roku i ma problem z dostaniem części. Oryginały oczywiście są ale absurdalnie drogie. Zamienników już nikt nie produkuje bo się to nie opłaca.
Dodano: 31 maja 2013 17:04
Za granicą to pewnie problemu z częściami nie ma bo tam te auta były popularne ale u nas to egzotyka.Nikogo nie było stac na jakąś Toyotę Land Cruiser.
Dodano: 31 maja 2013 17:59
Spokojnie części z nowych Land Cruiserów będą pasować, w końcu aż tak to auto się nie zmieniło, Toyota to Toyota. Problem jest taki że nawet do nowych 4x4 to mało jest zamienników, a jak sa to ceny drogie, taki urok tych aut.
Dodano: 1 czerwca 2013 20:05
Potwierdzam, w Anglii ta terenówka Toyoty jest jednym z popularniejszych aut obok Wszelakiej maści Land Roverów. Te produkowane w latach 90 podobno są nie do zdarcia i z częściami żadnego problemu nie ma. Czy to zamienniki czy oryginały. Więc jak byś w Polsce nie mógł czegoś znaleźć to na pewno masz jakiegoś znajomego który siedzi w Anglii i pomoże Ci sprowadzić.
Dodano: 2 czerwca 2013 18:33
Kilka lat temu słyszałem fajną historię. Gość zakupił sobie Triumph'a. Bardzo zadowolony z zakupu nawet nie sprawdzał stany technicznego. Po kilku kilometrach pojawiły się problemy. Diagnoza: uszkodzenie łożysk główki ramy. Gość zaczął jeździć po wszystkich możliwych serwisach (typ mieszka w Warszawie więc...) okazało się, że w Polsce nie było jeszcze oficjalnego przedstawicielstwa tej firmy. Zrozpaczony, skontaktował się ze swoją siostrą w Anglii. Wytłumaczył jej o co biega. Siostra odnalazła salon zakupiła łożysko. Łożysko przyszło. Koleś zapłacił o ile dobrze pamiętam 80 funtów za łożysko i przesyłkę. Otwiera paczkę a na łożysku wybite jest "FŁT". W Agromie za takie samo łożysko kosztuje 14zł i stosowane jest w bodajże w rozrzutniku. Mogę podać jeszcze dziesiątki przykładów na to jak nieporadni a zarazem pazerni są Polscy sprzedawcy części. Moim zdaniem jeśli sztuka jest zdrowa to można brać bez obaw.
Dodano: 11 czerwca 2013 22:55
Samochód zakupił mój kolega i faktycznie fura jest git. Spuściliśmy olej i po 10tys km (przebieg odczytaliśmy z dokumentacji) jest prawie żółty. Przed zakupem sprawdzone było ciśnienie na cylindrach i okazało się, że jest książkowe. Poprzedni właściciel zrobił profesjonalne zabezpieczenie karoserii i podwozia. Z częściami też nie ma problemu. Kolega znalazł na Śląsku faceta który ma na stanie praktycznie każdą część do tego auta. Zaczynam żałować, że to nie ja kupiłem ten samochód.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia