Felgi aluminiowe a przegrzewanie się hamulców

Dodano: 26 lipca 2013 17:03
Rozmawiałem dziś z wulkanizatorem na temat felg aluminiowych. Chciał mi wcisnąć komplet używanych felg aluminiowych. Wzór to klasyczna "niemiecka" gwiazda. Grzecznie kazałem mu się gonić i stwierdziłem, że jeśli będę kupował to szprycha albo oryginał. Wtedy gość zaczął opowiadać, że przy takich felgach, przegrzeję i pokrzywię tarcze hamulcowe. Jakiś lokalny gamoń, który akurat przyjechał, bardzo mu w tym wtórował. Sam już teraz nie wiem. Może to ja nie mam racji ?!
Dodano: 26 lipca 2013 18:10
Większej głupoty nie słyszałem. Co ma piernik do wiatraka?
Dodano: 26 lipca 2013 19:36
Gość tłumaczył to tak, że felgi szprychowe czy te z otworami (w sensie oryginalne) nie dopuszczają powietrza do tarcz. Gwiazda jest skonstruowana tak, że powietrze przechodzi przez tarcze i ją studzi. Nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszałem i zawsze mi się wydawało, że felgi szprychowe są rzadsze na naszych drogach ze względu na cenę.
Dodano: 26 lipca 2013 20:24
Jest taka miejska legenda bo i ja się z nią kilka razy spotkałem. Ja w takiej sytuacji pytam: no ok a na felgach stalowych Pan/Pani jeździ ? Stalówki mają jeszcze mniejsze otwory i dużo gorzej przyjmują i oddają ciepło. Idąc tym tokiem rozumowania to po jednym hamowaniu na stalówkach tarcze są do wymiany.
Dodano: 27 lipca 2013 15:41
Od kilkunastu lat jeżdżę na alusach nigdy nie miałem podobnych problemów. Ludzie to czasem mają fantazję!
Dodano: 27 lipca 2013 20:04
dokładnie ale zeby to jeszcze mechanik gadał??
Dodano: 27 lipca 2013 20:11
Są takie mity i nic z tym nie zrobisz. Kiedyś gość mi tłumaczył z czego to wynika. W skrócie chodzi o to, że ktoś pomylił pojęcia. Uznał, że tarcza wentylowana musi mieć otwory, którymi się wentyluje ale nie wpadł na to, że otwory mają być w tarczy.
Dodano: 28 lipca 2013 07:14
nie mechanik tylko wulkanizator ,a mnie to nie dziwi bo doświadczenia wiem że często pracuje tam taki element że głowa mała. Żeby nie urazić nikogo ale do wymiany opon wielkiej wiedzy nie potrzeba a często pracują tam ludzie co nawet podpisać się nie potrafią.
Dodano: 28 lipca 2013 09:08
No teraz to pojechałeś ! Sęk w tym, że do wymiany jak widać trzeba trochę w głowie mieć ale ludziom się wydaje, że nie i zakładają warsztaty. Założenie opony to faktycznie nie jest jakiś wielki problem ale, żeby zrobić to dobrze i jeszcze umieć coś doradzić to trzeba jednak trochę się pouczyć. Mnie krew zalewa jak słucham wulkanizatorów. Taki debil jeden z drugim opowiada głupoty klientom a potem są z tego same problemy. Mnie to najbardziej mierzi temat opon lewych i prawych. Ostatnio nawet babę zwyzywałem bo mnie UOKiKem straszyła. Kazałem jej dać mi dokładne namiary na fachowca, który ją tak rzetelnie poinformowała a ja dopilnuję aby lukę w sezonie poświęcił na czytanie i zdobywanie informacji. A jeśli chodzi o takie kwiatki to za przybijanie ciężarków (chodzi o te do stalówek) do felg aluminiowych powinna być kara. Najmniejszy jej wymiar to bicie gorącym łańcuchem po jajach.
Dodano: 28 lipca 2013 09:14
ludzie bez przesady co wy za herezje wypisujecie? Jak "nie potrafią się podpisać?" Skąd masz taką wiedzę? Bo tam gdzie ja kupuję opony to pracują ludzie co maja większą wiedzę niż wszyscy na tym forum razem wzięci.
Dodano: 28 lipca 2013 09:30
Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Ja twierdzę jedynie, że na rynku jest masę "niekompetentów" i cwaniaków co pobrali dotację z PUP lub Uni i założyli wulkanizację bo im się wydawało, że to prosta robota. Tak jak pisałem wcześniej, żeby to robić dobrze to trzeba umieć i mieć przynajmniej minimum wiedzy. Temat opon w tym kraju jest nagminnie olewany więc i "fachowcy" się nie spinają. Z doświadczenia wiem, że wiedza w tym kraju to za mało, żeby się utrzymać z opon. Klient nie oczekuje od ciebie, że mu doradzisz, wytłumaczysz ale, że mu sprzedasz komplet Pirelli P ZERO ASIMMETRICO 205/50 R15 za 90zł sztuka i jeszcze jakiś gadżet gratis dorzucisz.

Powiązane artykuły