Niewłaściwe świece

Dodano: 7 lipca 2013 20:57
Dziś przy piwku kolega opowiadał mi o jego znajomym który w necie kupił sobie świece do T.S. Świce przyszły i zaraz po zakręceniu było głośnie bum i koniec jazdy. Samochód trafił do mechanika a ten stwierdził, że winne były świece. Trochę mi ta historia pachnie miejska legenda. Macie może jakieś info czy faktyczni jest możliwość uszkodzenia silnika po zainstalowaniu niewłaściwych świec?
Dodano: 8 lipca 2013 15:56
Jest możliwe,niewłaściwe świece wpływają na min przegrzanie silnika czy nieprawidłowy przebieg procesu spalania co może powodować uszkodzenie uszczelki pod głowicą. Dodatkowo uszkodzona świeca przed montażem czyli np upuszczenie jej na ziemie albo niewłaściwe dokręcanie może spowodować pęknięcie izolatora co z kolei może doprowadzić właśnie do awarii silnika.
Dodano: 8 lipca 2013 17:55
Uszkodzenia mechaniczne to zgoda, ta. Z tymi źle dobranymi świecami to z kolei kwestia czasu a tu efekt był natychmiastowy. Jeśli wierzyć koledze to świece były dobrane prawidłowo ale oznakowanie nie szło w parze z danymi technicznymi. Trochę to przerażające bo możesz kupić np. pasek rozrządu i załatwić cały silnik. Z tymi zakupami w internecie trzeba jednak uważać.
Dodano: 9 lipca 2013 13:00
Dlatego czasem lepiej zostawić takie wymiany mechanikowi, kupowanie przez internet z niesprawdzonego źródła to naprawdę ryzykowna sprawa.
Dodano: 9 lipca 2013 20:26
Ja już oduczyłem się kupować w necie. Niby oszczędność kilku czasem kilkudziesięciu złotych ale można sobie też narobić niezłych problemów. Tak na marginesie. Chciałem się coś więcej o tej akcji dowiedzieć i wypytałem kumpla. Podobno ta firma która sprzedała świece, zajmuje się handlem odrzutami z produkcji itp. coś ma rysę, coś jest niedomalowane to oni to biorą i sprzedają po niższej cenie.
Dodano: 11 lipca 2013 21:07
O ile wiem to nie da się kupić części silnikowych (nowych) które noszą ślady uszkodzenia, bądź jest podejrzenie ich wadliwości. Taki towar wraca do producenta. Słyszałem już takie historyjki ale według mnie jest to bujda na kołach. Nikt z fabryki nie wypuści bubla a przynajmniej nie w świadomy sposób.
Dodano: 12 lipca 2013 13:16
Różnie z tym bywa, pamietam jak brat kupił przez internet nowe tarcze hamulcowe Mikoda a po trzech miesiącach były całe krzywe. Zgłosił reklamacje ale oczywiście nie uznali choć ewidentnie cos było nie tak bo brat niewiele jeździ żeby doprowadzić do takiego stanu tarcze przez trzy miesiące. Dopiero mechanik mu powiedział że spotkał sie juz nie raz z takimi sytuacjami gdzie towar wadliwy jest sprzedawany jako nowy. Przy produkcji jak wychwycą wadę to towar odrzucą ale jak nie to to idzie w świat a co się z tym dzieje to juz nikt nie wie. Poza tym kto wie co się dzieje z wadliwym towarem w fabryce?
Dodano: 12 lipca 2013 15:13
Parę lat temu była taka akcja, że człowiek pracujący w Łuczniku (firmy nie jestem pewnie ale tak mi się wydaje) wynosił części pistoletów. Kilkanaście lat temu jak jeździłem na wycieczki po fabrykach to było tak, że odrzuty leżały na pryzmach i czekały np. na przetop albo złomowanie. Zgłaszało się fakt ochronie i można było wziąć na pamiątkę np. łożysko czy inny duperel.

Powiązane artykuły