Problem z odpaleniem przy niskim stnie paliwa w zbiorniku - Audi A4
Dodano: 24 stycznia 2013 17:41
Dajcie koledze spokój z tymi głupkowatymi postami, szkoda czasu i miejsca na pisanie takich bzdur nie na temat. A Tobie Artur radzę pojechać do mechanika i dokładnie wybadać sprawę.
Dodano: 25 stycznia 2013 11:38
Problem był nieco poważniejszy niż myślałem. Mechanik stwierdził, że przewody doprowadzające paliwo są niewłaściwe. Ich średnica jest zdecydowanie za mała, w dodatku zastosowane zostały jakieś łączniki które dodatkowo utrudniały dopływ paliwa. Z tego co mówił mechanik to odkrył to zupełnie przypadkiem. Podczas demontażu ssaka uszkodził przewód i musiał go zmienić. Jak się za to zabrał to wyszły mu takie kwiatki. Ponadto pompa miała wpięty w układ jakiś dodatkowy przekaźnik. Mechanik wymienił również sito ssaka. Według niego te modyfikacje wprowadzone zostały podczas montażu LPG. Padło takie przypuszczenie, że ktoś dłubał przy tym bo chciał aby pompa nie pracowała podczas jazdy na LPG. Podobno cały układ zasilania paliwem jest mocno pokombinowany. Mechanik mówił, że ktoś zadał sobie bardzo dużo trudu, żeby to zrobić.
Dodano: 25 stycznia 2013 14:57
no to ładne kwiatki wyszły, a skąd wytrzasnąłeś to auto?
Dodano: 25 stycznia 2013 15:56
Auto kupiłem od handlarza ale nie z komisu. To jest tak zwany head hunter. Gość jeździ po całej Polsce i szuka okazji. Poprzednim właścicielem auta był podobno mechanik. Przy kupnie dostałem kilkadziesiąt faktur i rachunków na części, remonty i regeneracje. Jak się potem okazało wszytko to była totalna lipa ale generalnie samochód jeździ bez większych problemów. Ten sam mechanik który mi tą furę naprawia był ze mną przy zakupie. Sprawdzaliśmy auto dokładnie i wielu rzeczy nie zauważyliśmy. Ktoś zadał sobie naprawdę wile trudu żeby ukryć fuszerki. Jeśli właścicielem faktycznie był mechanik to był to druciarz artysta. Łapy były pchane praktycznie wszędzie łącznie z instalacją LPG i praktycznie każda naprawa robiona metodą ekonomiczno-gospodarczą.
Dodano: 26 stycznia 2013 12:27
No i są skutki kupowanie auta od handlarza... Takie właśnie okazje kupują ludzie po pieniądzach, dlatego też sprzedaj jako "nówka, niebita, pierwszy właściciel".. Każdy handlarz ma coś za uszami, dlatego ja nigdy ale to nigdy nie kupię auta ani od handlarza ani z komisu...
Dodano: 26 stycznia 2013 15:47
[quote=Loki]
No i są skutki kupowanie auta od handlarza... Takie właśnie okazje kupują ludzie po pieniądzach, dlatego też sprzedaj jako "nówka, niebita, pierwszy właściciel".. Każdy handlarz ma coś za uszami, dlatego ja nigdy ale to nigdy nie kupię auta ani od handlarza ani z komisu...
[/quote]
Nie przesadza, bo są ludzie uczciwi, co takiego syfu nie sprzedają. A ty myślisz, że jak kupujesz auto od osoby prywatnej to zawsze na uczciwego trafisz? W dobrym komisie, to ludziom zależy na reputacji i dokładnie sprawdzają wszystkie auta. Nie ma reguły, że jak handlarz to sprzedaje złom.
Dodano: 26 stycznia 2013 15:58
takie gadanie, jeden sprzedaje ubezpieczenia, inny nieruchomości, a jeszcze inny samochody. I co wszyscy oszukują, bo są handlarzami? Każdemu zdarzy się trafić na nieuczciwego sprzedawce, ale nie jest to żadna reguła. Nie każdy Polak to złodziej i pijak i nie każdy handlarz aut, to oszust.
Dodano: 26 stycznia 2013 18:52
W tym konkretnym przypadku to ciężko coś mądrego powiedzieć. Ktoś kto rzeźbił w tym samochodzie chyba wiedział co robi i jak to ukryć. Podejrzewam, że handlarz nawet nie miał pojęcia o tym jaką minę sprzedaje. Rozmawiałem z nim po fakcie i był bardzo zdziwiony. Np. dostałem fakturę na rozrząd a przy zmianie mechanik stwierdził, że mam więcej szczęścia niż rozumu bo pasek miał już pęknięcia (według mechanika to mógł być oryginał lub wymieniony na ostatnim serwisie gwarancyjnym a auto ma sporo ponad 200 tys km przebiegu. Faktura była z lipca roku poprzedniego przy stanie lekko ponad 200 tys). Jak do niego pojechałem z pretensjami to dostałem komplet zimówek na stalowych felgach żeby nie robić afery. Podejrzewam, że on te zimówki to wziął razem z samochodem i chciał dodatkowo zarobić.
Dodano: 29 stycznia 2013 15:56
I dałeś się uspokoić w zamian za zimówki? Stary... Ja bym mu chyba rozniósł ten jeho mały handelek chyba... Zresztą nie wiem czy wiesz, ale w przypadku samochodów używanych również tyczy się Ciebie możliowość odstąpienia od samochodu. Nie myślałeś o tym?
Dodano: 29 stycznia 2013 16:54
Przyznam szczerze, że na początku poszło ostro i chciałem nawet sprawę w prokuraturze zgłosić i sprawę w sądzie założyć. Potem okazało się, że nie jest tak tragicznie jak myślałem. Auto jeździ i jest proste. Całokształt jest w stanie zadowalającym ale masę jest drobnych pierdoł i druciarstwa. Postanowiłem doprowadzić samochód do ładu i nim jeździć. Znam przypadek gdzie ktoś po remoncie zamiast planować głowicę przetarł tylko płaszczyzny skrobakiem i papierem ściernym następnie złożył i puścił do ludzi. Gdyby ktoś np. wpiął mi w obwód poduszki rezystor, żeby wyglądało, że jest a faktycznie jej nie było to bym się nawet chwili nie zastanawiał. Ten samochód jest żywym dowodem na polską zaradność i gospodarność. W sumie poduchy są (od razu sprawdziliśmy), ABS działa, auto ma zachowaną geometrię (też było sprawdzane), analizator spalin nic nie wykazał (częsta bolączka to wycinanie katalizatorów).