Uszkodzenie powłoki lakierniczej-A4
Dziś rano spotkała mnie niemiła niespodziana. Na swoim samochodzie odkryłem cudowne przetarcie. Uszkodzenie jest dość głęboki i sięga metalu. Prawdopodobnie zahaczył mnie jakiś de... odśnieżający parking na którym stał samochód. Nie widać wgniecenia, jest tylko uszkodzenie mające około 5-6 cm długości i 2-3cm szerokości. Teram mam problem. Audi ma ocynkowaną blachę i nie wiem czy każdy lakiernik sobie może z tym poradzić. Kolega po przygodzie pod marketem (baba zajechała mu samochód wózkiem sklepowym) oddał swój samochód dla zrobienia zaprawki. On również ma ocynk na blasze. Po 1,5 roku w tym miejscu pojawiły się bąble. Inny lakiernik stwierdził, że jego poprzednik nie znał się na robicie i uszkodził ocynk wokół naprawianego miejsca.
No jak możne sobie nie poradzić? Chyba tylko wtedy jak jest totalnym debilem, bo każdy normalny lakiernik wie jak zabezpieczyć takie uszkodzenia. Teraz większość aut ma ocynkowana blachę, więc to nie problem. Mój ojciec miał już dwie naprawy blachy ocynkowanej i wszystko gra, zero śladów rdzy, z ostatnim uszkodzeniem, to nawet długo zwlekał, bo około roku i rdza się nie pojawiła, a tez było do gołej blachy zdarte. Nie wiem jak jest w Audi ale niektóre auta maja podwójna powłokę, która chroni właśnie przed takimi jak Twoje uszkodzeniami. Pojedź do lakiernika i się dowiedz, po robocie popros o gwarancję i pikuś.
Wiesz dziś jest ciężko z robotą więc każdy chętnie bierze każdą fuchę. Niestety znam przypadki kiedy szpachla była kładziona na rdzę bo się gościowi spieszyło a usuwanie rdzy to czasochłonny proces. Kolega podpowiada mi żeby sobie sam to miejsce przygotował i oddał tylko do lakierowania. Podobno w necie można znaleźć całe tutoriale gdzie w sposób łatwi, lekki i przyjemny ludziska znający się na rzeczy tłumacza jak to zrobić.
wiadomo, ze jak trafisz na partacza, czy innego idiotę to możesz mieć problemy, ale każdy normalny lakiernik,to wie jak sobie z takim uszkodzeniem radzić.
Też miałem nadzieje, że lakiernicy wiedzą co robią ale jak posłuchałem co ludzie opowiadają to mi się włos na głowie zjeżył. Byłem zaczerpnąć rady znajomego mechanika. Mam już namiar na człowieka który zajmuje się blacharką i lakierowaniem. Podobno typ warty polecenia. Drogi ale bardzo solidny.
[quote=Artur]
Teram mam problem. Audi ma ocynkowaną blachę i nie wiem czy każdy lakiernik sobie może z tym poradzić. Kolega po przygodzie pod marketem (baba zajechała mu samochód wózkiem sklepowym) oddał swój samochód dla zrobienia zaprawki. On również ma ocynk na blasze. Po 1,5 roku w tym miejscu pojawiły się bąble. Inny lakiernik stwierdził, że jego poprzednik nie znał się na robicie i uszkodził ocynk wokół naprawianego miejsca.
[/quote]
Wybierz dobrego, czyli nie patrz na koszty lakiernika, a zrobi ci na pewno porządnie. Jak pójdziesz do jakiegoś pana Zenka, który zrobi za stówkę, to nie zdziw się potem, że wyszła ruda.
dokładnie tak, skąpy traci podwójnie! Jak kochasz swoje auto to powierz je sprawdzonemu lakiernikowi. Jak sie słyszy, że każdy by wszystko chciał za pół darmo albo za darmo, to mnie krew zalewa! Dobry serwis kosztuje!!
Problem jest tego typu, że o tym czy ktoś zna się na robocie czy nie przekonasz się po kilku lub kilkunastu miesiącach a wtedy jest za późno, żeby lecieć z gębą do "fachowca" i prosić o zwrot kasy lub naprawę. Chyba jedyną metodą na to, żeby uniknąć wtopy jest poczta pantoflowa. Ja załatwiłem sobie ze znajomym mechanikiem, że jak się zrobi cieplej to on ogarnie mi temat. Lakiernik będzie się bał odstawiać fuszery gościowi który w tym siedzi na co dzień. Moja opinia to koło ch... mu lata takiemu lakiernikowi ale jak mechanik puści famę to gość praktycznie jest spalony.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia