Z jakiego materiału wykonany jest zbiornik paliwa w C5

Dodano: 19 maja 2013 21:36
Kolega kupił sobie taki właśnie samochód i zauważył wyciek. Wszystko wskazuje na to, że zbiornik jest pęknięty gdzieś w swojej górnej części. Kolega dzwonił już do paru zakładów ale każdy pyta o materiał z jakiego jest wykonany bak. Mechanik, u którego zazwyczaj naprawia samochód odmówił naprawy i zaproponował wymianę na używkę.
Dodano: 20 maja 2013 14:42
Zbiorniki paliwa wykonuje się z dwóch surowców - metalu i tworzywa sztucznego. Z metalu mozna lutować i łatać, natomiast z tworzyw sztucznych trzeba oddać do profesjonalnego zakładu. Z tego co wiem Citroen montuje zbiorniki z tworzywa, dziwię się jednak, że w zakładach naprawczych pytają o takie rzeczy. Mają przecież wykaz części i materiałów poszczególnych marek.
Dodano: 20 maja 2013 16:07
Podobno sprawa nie jest taka oczywista jak się zdaje. Według "specjalistów" w tych samochodach zbiornik może być, metalowy, aluminiowy lub z tworzywa. Metalowe i aluminiowe naprawiają a właściwie to naprawia firma, która z nimi współpracuje. Jeśli zbiornik jest z tworzywa to oni odsyłają gdzie indziej.
Dodano: 21 maja 2013 18:46
to jakiś żart? Borys, sorry ale gdzie Ty mieszkasz, na jakiejś wiosce zabitej dechami gdzie nawet wrony zawracają? Skoro mechanik odmówił naprawy to rozumiem, że oglądał zbiornik, więc widział z czego jest zrobiony, tak? Jak kolega nie wie z czego wykonany jest zbiornik to może warto podjechać do warsztatu na sprawdzenie, albo podjechać do ASO i zapytać zamiast telefonować i rozmawiać z ludźmi którzy nie mają pojęcia o pojęciu?
Dodano: 21 maja 2013 19:16
Nawrzucałbym ci ale nie jesteś tego wart. A co do samej naprawy to mechanik ma w dupie z czego jest zbiornik. Nikt nawet nie chce słyszeć o spawaniu. Tego typu usługami zajmują się firmy. Może w twojej okolicy mechanicy naprawiają wszystko jak leci, prostują podłużnice o jabłonkę, na garnku robią krzywizny blach, jajkiem lepią chłodnice i klejem do szyb łatają doloty. W mojej było kilka przypadków gdzie mechanik zginął na skutek wybuchu spawanego zbiornika i teraz nawet nikt obejrzeć nie chce. Mechanik demontuje zbiornik i wysyła firmie, która dysponuje wiedzą i sprzętem. Jak dzwoni się do takiej firmy to trzeba wiedzieć czego się od nich chce. ASO weź mnie nawet nie rozśmieszaj. Oni mówią wymiana albo szukaj pan gdzie indziej
Dodano: 22 maja 2013 11:28
To Tobie powinien ktoś nawrzucać, bo się zachowujesz jak dzieciak, mój post nie miał na celu obrażenie Ciebie ale zwrócenie uwagi na fakt, że właściciel auta wcale nie musi się znać, od tego są mechanicy/firmy zajmujące się naprawą (co zresztą zauważył kolega Muniek) Jak Twój mechanik ma to gdzieś, a inni pytają o zbiornik i nie mogą zadać sobie trudu, żeby sprawdzić samemu kiedy widzą, że właściciel nie ma pojęcia, to sorry ale to jakiś żart, a wszyscy "specjaliści" jak ze średniowiecza.
Dodano: 22 maja 2013 17:36
Tak mniej więcej wygląda procedura: - Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić? Facet się zastanowił i mówi: - Rękawiczki. - To proszę podejść do tamtego działu. Facet idzie do wskazanego działu i mówi: - Potrzebuję rękawiczki. - Zimowe czy letnie? - Zimowe. - To proszę przejść do następnego działu. Facet poszedł: - Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki. - Skórzane czy nie? - Skórzane. - To proszę podejść do działu następnego. Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska: - Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki. - Z klamerką czy bez? - Z klamerką. - Proszę podejść do następnego stoiska. Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc: - Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką. - Klamerka na zatrzask czy na rzepy? - Na rzepy. - Zapraszam do działu naprzeciwko. Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy: - Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie! - Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje. Facet idzie dalej: - Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy. - A jaki kolor? Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy: - Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy! Nie ma znaczenia czy firma jest w Warszawy, Poznania, Krakowa czy Koziej Wólki. Ten sam scenariusz powtarza się prawie wszędzie.
Dodano: 24 maja 2013 14:56
Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić, są warsztaty, gdzie mechanicy naprawdę znają się na autach i potrafią pomóc. Nikt nie wymaga od Ciebie żebyś znał się na aucie i wiedział co z czego jest zrobione. Osobiście unikam warsztatów, gdzie mechanik pyta właściciele co jest nie tak z autem i czeka na konkretną diagnozę.
Dodano: 25 maja 2013 21:38
Oczywiście, że tak. Problem tylko w tym, że dobre warsztaty mają kolejki i terminy. Z drugiej strony wyłowienie dobrego warsztatu z natłoku jest dość trudne i jak widać wymaga czasu i nerwów.

Powiązane artykuły