Czwarty wypust Mondeo- opinie.
Dodano: 3 sierpnia 2013 21:09
Trochę przestraszyliście mnie tym 4motio, więc zacząłem szukać gdzie indziej. Kolega podrzucił mi pomysł zakupu samochodu od jego szefa. Fura to Mondeo z 2008roku. Cena jest spora ale chyba warto, bo samochód serwisowany wyłącznie w ASO i na bieżąco sprawdzany (jeździł sam szef i nie szczędził kasy). Minusy to przebieg, grubo ponad 200 tys ale w 100% pewny, bez kręcenia licznika i kombinowania. Spora rysa na błotniku (baba zajechała mu auto wózkiem sklepowym). Co sądzicie o tym samochodzie.
Dodano: 4 sierpnia 2013 10:37
Bezyna czy diesel? I le koni, jaka cena?
Dodano: 4 sierpnia 2013 13:27
Auto dość fajne, tylko ten przebieg duży i nawet przy dieslu to moim zdaniem nie warto kupować. Przy takich przebiegach ludzie się aut pozbywają a nie kupują.
Dodano: 4 sierpnia 2013 15:00
Ja jak szukam auta to zawsze poniżej 150tyś. Jak u ciebie jest grubo powyżej 200tyś to czeka cię kupa wydatków. To że auto było regularnie serwisowane to o niczym nie świadczy bo przy takim przebiegu auto staje się studnią bez dna.
Dodano: 4 sierpnia 2013 17:00
jak grubo ponad 200tyś to zapomnij o kupnie
Dodano: 4 sierpnia 2013 19:55
To jest benzyna. Z tego co wiem to 145KM ale pewny nie jestem. Samochód jeździł dzień w dzień (podobno nawet w niedzielę i święta gość zaliczał kilkaset kilometrów) ale z drugiej strony dbał o niego lepiej jak o żonę. Jak oglądałem inne auta to na licznikach był przebieg 120 tys a w środku chlew jak po 300tys. Kumpel nie dawno kupił auto z 2007 roku z przebiegiem 160tys. Na przeglądzie okazało się że prawie 100 tys zniknęło po przejechaniu granicy. Jestem trochę w kropce bo 31tys zł to sporo kasy a ostatnio gdzie nie pojadę to jakaś mina albo grat.
Dodano: 4 sierpnia 2013 21:05
200 tys w 5 lat to dużo i nie dużo. W normalnym aucie to jest wyzwanie ale w przypadku aut służbowych to raczej norma. Pamiętaj jednak, że auto jeżdżące dla pieniędzy porusza się po drogach nieco inaczej. Swoim samochodem jak widzisz dół to zwalniasz a przedstawiciel próbuje nad nim przelecieć. Te auta dostają nieźle w pióro i dlatego po 5 latach firmy się ich pozbywają.
Dodano: 5 sierpnia 2013 14:48
Za 31tyś i przebieg ponad 200tyś przy benzynie to śmiech na sali.
Dodano: 5 sierpnia 2013 19:51
Teoretycznie jest to dużo w praktyce kupujący ma otrzymać Fordowski przegląd gratis. W trakcie przeglądu mają być sprawdzone wszystkie podzespoły auta i kupujący ma dostać wydruk. Wymienione mają być rozrząd, hamulce, wszystkie płyny i filtry, nabita i odgrzybiona klimatyzacja i wiele wiele innych. Z tego co wiem od kumpla, to jego szef chwali się, że wynegocjował gwarancję na ten przegląd.
Dodano: 6 sierpnia 2013 17:58
Jakoś nie chce mi się wierzyć że to wszystko będzie gratis, przy takim przebiegu? Z jakiej racji? Producent sam sobie strzela w kolano bo wiadomo że to będzie słono kosztować. Takich gratisowych przeglądów to nawet przy nowych autach nie robią. Coś mi tu śmierdzi.
Dodano: 6 sierpnia 2013 19:10
Juz to widzę, zrobią przegląd na odwal się i tyle bo kto niby ma za to płacić? Właściciel czy producent? Takie wymiany kosztuja kupę kasy, a jak znam życie to zostało to już wliczony w cenę auta i stąd masz te 31tyś a nie 25tyś. Nikt na przegląd gwarancji nie daje.
Dodano: 7 sierpnia 2013 18:13
Chodzi o to, że facet ma flotę złożoną wyłącznie z Fordów i średnio co pięć lat ja zmienia. W tej chwili załatwia procedury związane z zakupem Kuga dla żony i SMax dla siebie. Proponowali mu podobno, że wezmą ich Fordy w rozliczeniu ale z tego co kumpel mówił, zaproponowali jakieś słabe pieniądze. Z tym samochodem Ford miał też lekką obsuwę. Na ostatnim przeglądzie mechanik coś spier... i fura musiała stać 2tygodnie. Nie mieli auta zastępczego i w ogóle. Więc się koleś wkurw... i powiedział, że skoro on zostawia im co 5lat pół miniona złotych a oni go tak traktują to ma ich w dupie i idzie do konkurencji. Handlowiec, który negocjował tą transakcję, podobno mało zawału nie dostał ze strachu. Stwierdził, że oni więcej za ten samochód dać nie mogą ale mogą zrobić mu przegląd, żeby było go łatwiej sprzedać.
Co do gwarancji to kupujący dostaje papier, z wyszczególnieniem co było robione. Sprzedający zapewnia, że jeśli w ciągu 3miesięcy padnie coś z tej listy to jego w tym głowa, żeby oni naprawili swój błąd za darmo.
Dodano: 8 sierpnia 2013 21:42
Przede wszystkim to w jaki sposób taka gwarancja miałaby działać ? Sam fakt zmiany właściciela, zdejmuje z Forda obowiązek respektowania tej gwarancji. Chodzi o to, że facet to sobie wynegocjował a nie ty. To ten gość jest kluczowym klientem Forda a nie ty. Jak ci się coś zepsuje to bez mrugnięcia okiem spuszczą cię na drzewo a przy 200tys przebiegu poważna awaria to kwestia dni.
Dodano: 9 sierpnia 2013 14:26
Dokładnie tak jak pisze jet. Kupisz to auto i zostaniesz z ręką w nocniku bo nikt nie będzie Ciebie traktował na specjalnych zasadach.
Może napisz do czego potrzebujesz auta a postaramy się coś doradzić bo widzę że miotasz się strasznie i jakos tak bez sensu.
Dodano: 9 sierpnia 2013 19:28
Chodzi o to, że szukam samochodu sprawdzonego i z pewnego źródła. Audi którym teraz jeżdżę też miało być super, hiper a na dzień dobry kosztowało mnie masę nerwów. W sumie pieniędzy wiele w nim nie utopiłem bo naprawy nie były poważne i drogie ale dużo było w nim radosnej twórczości i mechanicy się gubili. Auto stało ja się wkur..., mechanik się wkur... a końca problemów widać nie było. Teraz kiedy doprowadziłem samochód do ładu marzy mi się coś nowszego i lepiej wyposażonego. Nowy zakup nawet niech się psuje byleby tylko było wiadomo co się zepsuło.