Kobiety łączcie się! Jakimi autkami jeździcie?
Z pewnością większość twoich klientów (a także innych warsztatów) chce dobre i tanie. A potem jest jedno duże rozczarowanie. Jak mówi stare ludowe przysłowie "G...no dosz, g...no mosz". W mechanice a także w wielu innych dziedzinach życia, nie da się pogodzić dwóch rzeczy, jakości i taniości. Inna sprawa to taka że koncerny samochodowe sprzedające części windują ceny aby jak najwięcej zarobić, obniżając równocześnie żywotność tychże silników.
Pewnie danych ekonomicznych koncernu np. Audi nie zobaczymy nigdy, ale bardzo mnie ciekawi jaki procent dochodu uzyskali ze sprzedaży części a jaki ze sprzedaży samochodów.
Następna sprawa to zarobki Polaków. Jak wiadomo poziom życia w Polsce a w krajach "Starej Europy" zasadniczo się różni. Co dla nas drogo to dla innych tanio albo cena na nikim nie robi wrażenia. Jeśli zarobki Polaków wyrównały by do krajów zachodnich to nikt by nie prosił mechanika aby zrobił to dobrze i tanio, tylko dyskusja była by bardzo krótka.
Mechanik--> To sprzęgło będzie kosztować 3000zł
Klient ---> Ok to proszę zamontować.
Wszystko rozbija się o zasobność portfela. I to tyle w tym temacie.
aaa naród tez jest głupi bo jak go nie stać to po co kupować stare Audi czy BMW i później narzekać na drogie częsci i naprawy. Nie lepiej poczekać, dozbierac kasę i kupic cos tańszego ale nowszego? Na przykład Fiata? Czy to każdy musi jeździć niemieckimi autami?
Taaak. Za to Fiat się nie psuje i części tanie :). Wolałbym 7 letnie audi niż nowego fiata.
Masz rację, że ludzie chcą wszystko jak najtaniej naprawić ale czy można się temu dziwić jak kasy nie mają? Ja też nie należę do bogatych ale o auto staram się dbać i mieć dobrze naprawione. Dla mnie największym problemem jest mechanik co wymieni kilka niepotrzebnych rzeczy a nie naprawi problemu. Taka naprawa kosztuje dużo więcej niż powinna. Nie wiem, może sie nie znam ale wydaje mi się że jak ktoś pracuje w warsztacie to powinien się dobrze znać na autach i umieć postawić diagnozę. Często niestety tak nie jest. Chyba, że się nie znam i to nie jest takie proste...
No właśnie nie zawsze diagnoza jest łatwa do postawienia. Może nie będę tu się rozpisywał i przytaczał technicznych przykładów, ale jeśli nie mam pewności to klient zawsze jest o tym poinformowany i zawsze wytłumaczę mu gdzie leży problem. Zawsze uzgadniam z klientem jakie kroki trzeba podjąć i zawsze zaczynamy od najtańszych rozwiązań. Klient jest też informowany że może pojechać gdzie indziej i zasięgnąć innej opinii.
Nikt nie jest nieomylny i za ewidentne swoje błędy płacę sam i przepraszam klienta nawet za podwykonawców którzy coś sknocili.
Wiele lat pracowałem w autoryzowanych serwisach różnych marek samochodów Opel, BMW, Seat, Hyundai aż do Mercedesa na różnych stanowiskach i w smarach i w krawacie - to nauczyło mnie przede wszystkim ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje i jak wg norm Mercedesa traktować klienta :)
No to widzę, że masz wielkie doświadczenie i ciekawą historię zatrudnienia. Gdybym mieszkała we Wrocławiu to pewnie przyjechałabym do Twojego warsztatu. Mi brakuje właśnie tego wyjaśnienia - co sie popsuło,jak można naprawić i jakie mogą być koszta. Niestety zazwyczaj jest tak, że mechanik mówi co się zepsuło i że trzeba naprawić ale nie zgłębia tematu. Nic więc dziwnego ,że człowiek robi się podejrzliwy. Twoja zona musi byc super szczęśliwa, że potrafisz nareperować jej auto. Ach, zapomniałem, że jej Subaru się nie psuje :)
No właśnie nie naprawiam jej auta bo się nie chce popsuć.
Inna sprawa że to jak ja jeżdżę czasem jej autem wyłapuje jakieś rzeczy więc żona nie musi się nad tym zastanawiać.
No i to mi w jej aucie fotoradary robią zdjęcia :)
Kobiety! A możne zamiast narzekać nauczyłybyście się jak działają wasze auta? Założę się że większość z was nawet koła zmienić nie potrafi.
Nie każdy jest takim Pudzianem jak Ty, żeby koła bez problemu wymieniać, poza tym nie każdy musi się na wszystkim znać. Założę się że Ty też wszystkiego o autach nie wiesz!