Rodzice uczą dzieci prowadzić auto?
Witam Was!
Chciałem się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami i zapytać o opinię dotyczącą nauki jazdy. Przez kilka miesięcy pracowałem w Anglii i ku mojemu zdziwieniu widziałem wiele młodych osób uczących się prowadzić auto pod okiem rodziców. Takie zwykłe samochody były oklejone nalepkami z literką "L" i lekcji udzielała mama albo tata. Przyznam, że początkowo byłem bardzo zdziwiony i kiedyś zapytałem znajomego Anglika o to, na co on mi odpowiedział, że tak właśnie uczą się jeździć młodzi ludzie i że auto ma wykupione specjalne ubezpieczenie, a rodzice uczą swoje dzieci. Jak sam powiedział ilość wypadków wcale nie jest duża, a w ten sposób dzieci uczą się szybciej i duża liczba zdaje za pierwszym razem. Wiadomo, że rodzice chcą jak najlepiej nauczyć swoje dziecko i tak aby zdało za pierwszym razem ale i tak aby było na drodze bezpieczne.
Muszę Wam powiedzieć, że bardzo mi się spodobał ten sposób i jak sobie pomyślę jak to u nas się płaci z kurs, a później dostaje bardzo kiepskiego instruktora, który niczego nie potrafi nauczyć to mnie krew zalała. Niestety ja sam miałem takich nauczycieli, którzy tylko krzyczeli i mnie tylko stresowali, a niewiele nauczyli. Straciłem tylko kasę, bo musiałem kupić kolejne lekcje i szukac innych instruktorów. Gdybym jeździł z ojcem przez kilka miesięcy to bym się naprawdę dobrze nauczył jeździć i za mniejszą kasę. Przede wszystkim miałbym więcej czasu na naukę i mógłbym jeździć z ojcem dopóki, dopóty nie opanowałbym wszystkiego dokładnie. Teraz lekcje z instruktorem są bardzo drogie i każdy ogranicza się do minimum, mając nadzieję ,że jakoś zda egzamin. Jaka jest wasza opinia? Czy uważacie, że powinna być możliwość nauki jazdy z rodzicami? Może w ten sposób rodzice przykładaliby większą wagę do poprawności jazdy tzn jazdy w zgodzie z przepisami, tak aby ich dzieci były bezpieczne i szybko zdawały egzamin?
Cześć Kacpek!
Wiem dokładnie o czym piszesz, ponieważ sama często bywam w Wielkiej Brytanii i widziałam mnóstwo takich obrazków.
Dla mnie jest to świetny pomysł i uważam, że u nas też powinna być taka możliwość. Ja też mam kiepskie wspomnienia ze swojego kursu na prawo jazdy i niestety słabe wyszkolenie i stres spowodowały, że egzamin zdałam za trzecim razem. Później dużo jeździłam z własnym ojcem, który mi bardzo dużo pomógł i dobrze wyszkolił. Myślę, że jak by była możliwość nauki z rodzicami, to bym zdała bez problemu za pierwszym razem. Wolałabym zapłacić za ubezpieczenie nawet dużo więcej niż za kurs, ale bez stresu i ile bym potrzebowała uczyć się z ojcem.
no ja juz taki pewny nie jestem czy to jest dobre rozwiązanie bo przecież taki zwykły samochód to nie ma dodatkowego hamulca i taka nauka jest dość niebezpieczna
Dokładnie - problem może być właśnie w przystosowaniu auta, bo niestety w nagłym przypadku może być niezły problem z tego wszystkiego
Hmm no ale z drugiej strony jednak dzieciak od małego uczy się zasad ruchu, to chyba dobrze, nie?
jestem jak najbardziej za, bo te wszystkie szkoły nauki jazdy to powstają jak grzyby po deszczu, a większość z nich to jakiś żart, ludzie nie mają pojęcia o pojęciu, brak im umiejętności nauczania i kultury! Buractwo kwitnie i zbiera kasę!
Popieram człowieka powyżej :) Faktycznie, niektóre szkoly jazdy to zdecydowanie powinny już dawno być zamknięte
Hmm również popieram, ale nie na drogach publicznych... Według mnie powinny być oddzielne miejsca, albo szkoły jazdy powinny udostępniąc placyki.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia