Wybuch na autostradzie i check 0335

Witam. Ostatnio najadłem się strachu wracając do domu moją Astrą II. Otóż, jechałem autostradą, a że było dość późno, postanowiłem trochę przycisnąć. Na liczniku miałem ok 185km/h, kiedy nagle usłyszałem głośny huk, kłęby dymu za autem i wybiło check 0335. Zaraz zjechałem na pobocze, wyłączyłem silnik i czekałem, aż ostygnie. Później odpaliłem samochód ponownie i zapalił bez większych problemów. Dojechałem do domu, już nie przekraczając 110km/h. Przyznam, że najadłem się strachu, ponieważ huk był nie z tej ziemi. Co to mogło być? Przy zapłonie wybija check 0335, ale podczas jazdy go nie ma. Czy ktoś miał podobny problem? Pozdrawiam
Kiedyś sam miałem taki problem tyle, że bez huku. Jechałem dość szybko, wszystko było ok, aż do chwili kiedy w lusterku zobaczyłem chmurę dymu. Początkowo nie byłem pewny co się dzieje i skąd pochodzi ten dym, ponieważ samochód jechał normalnie i nie było żadnych innych nieprawidłowości. Po powrocie pojechałem na stację diagnostyczną, ale nic nie wykryto. Mechanik mi powiedział, że najprawdopodobniej zebrało się dużo sadzy w w układzie wydechowym, a w trasie, przy większej prędkości układ mocno się rozgrzał i i sadza zaczęła się spalać . To by się zgadzało, ponieważ ja zazwyczaj jeżdżę po mieście, a więc na małych obrotach.
Witam, ten błąd 0335 oznacza - Nieprawidłowy sygnał z czujnika obrotów wału korbowego "A" Poszedł ci czujnik, a raczej przetarł się jego kabel. Dlatego po ostygnięciu silnik pali normalnie,a jak przycisnąłeś, to zaczął wariować. Wymień czujnik, a problem zniknie. Radzę tylko spisać numery ze starego czujnika, aby kupić dokładnie ten sam.
Proponuje obejrzeć od spodu cały wydech i sprawdzić ciśnienie na cyl. Diagnostyka komputerowa powinna wykazać błąd.