Isuzu Campo- opinie
Dodano: 20 czerwca 2013 21:03
Dziś pierwszy raz zobaczyłem ten samochód na oczy i bardzo mi się spodobało. Nawet wiki milczy na temat tego samochodu. Gdyby ktoś znał auto chętnie o nim poczytam.
Dodano: 21 czerwca 2013 14:01
Kilka lat temu kolega miał taki samochód. Pamiętam, że miał bardzo duże problemy z częściami. Ten samochód jest mało znany i nie ma do niego katalogów. W końcu kolega nie wytrzymał i sprzedał auto. Ogólnie faje auto ale naprawy są koszmarem. Mechanicy rozkładali ręce bo nigdy wcześniej nie mieli z tym samochodem do czynienia.
Dodano: 21 czerwca 2013 17:57
Niestety tak to już jest często z tą egzotyką. Fajny samochód ale jak coś siądzie to koszt naprawy i znalezienie kogoś kto by to naprawił jest mega problemem. Jeden z moich znajomych kupił Protona i wszystko było fajnie do czasu pierwszej awarii. A potem były tylko schody.
Dodano: 21 czerwca 2013 19:43
ee no bez przesady przecież Isuzu to znana marka i w Polsce jeszcze mało popularna to zyskuje z każdym rokiem. W Niemczech, Francji a zwłascza Anglii jeździ pełno tych aut. Auta w przystępnej cenie to i części choć oryginalne tez są do przełknięcia.
Dodano: 21 czerwca 2013 20:12
W teorii masz rację ale w praktyce nie jest już tak dobrze. Jeśli miałby być to auto na wypady i do zabawy to spoko ale jako jedyne i pierwsze auto to zupełne nieporozumienie. Kolega opowiadał, że jak poszedł do sklepu motoryzacyjnego to łepek za ladą nawet nie wiedział, że taka marka istnieje. Znajomy mechanik cwaniakował, że to Opel i on nie widzi problemu. Jak mu koleś zaprowadził do naprawy to zobaczył. Faktem jest, że przyznał się do błędu, przeprosił i jeszcze piwo postawił za zawracanie dupy i trzymanie auta przez 2 miesiące. Argument, że za granica jest to popularne auto jakoś do mnie nie przemawia.
Jeśli chodzi o sam samochód to widziałem te maszyny z pałąkami i światłami na nich zmontowanymi. Tę furkę można nieźle odpicować
Dodano: 22 czerwca 2013 21:57
Takiego pickupa szukałem. Gdyby je teraz nowe sprzedawali to by sobie takiego kupił. Ciekawe jak wypada w porównaniu z tymi dzisiejszymi pseudo-ciężarówkami.
Dodano: 23 czerwca 2013 17:24
nie wiem jak jest przy campo ale u mnie sąsiad ma troopera i jeździ nim kilka dobrych latek a auto kupił w Niemczech za niewielkie jak na terenówkę kasę. Części kupuje na internecie i z tego co sam patrzyłem to większego problemu nie ma a w stolicy i Radomiu są duze punkty serwisowe gdzie spokojnie można kupić części.
Dodano: 23 czerwca 2013 19:58
W mojej okolicy nikt aut Isuzu nie zna więc ciężko dowiedzieć się czegoś "z pierwszej ręki". Auto fajne ale jakoś tak pachnie mi problemami. A tak z innej beczki to nasz kraj to jednak motoryzacyjny zaścianek. Kolega który w mieszka w stanach opowiada, że u nich normą jest jakaś dziwna fura. Jest masę firm które specjalizują się w zdobywaniu i dorabianiu części do takich pojazdów. U nas szkoda nawet pisać.
Dodano: 24 czerwca 2013 10:50
Jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Amerykanie to motoryzacyjni szowiniści. Oni maj więcej zakładów gdzie można dorobić części czy tuningować pojazd ale to wszytko. Wątpię aby mieli kilka tysięcy firm które dorabiają części itp. Sądzę, że statystycznie takich zakładów jest u nich mniej niż w Polsce.
Dodano: 24 czerwca 2013 17:16
Nie mogę sie zgodzić że nasz kraj to motoryzacyjny zaścianek. Rynek motoryzacyjny jest uzależniony od zamożności danego społeczeństwa. Jak ludzie kasy nie maja to kupują mało i tanie auta a nie egzotyczne limuzyny czy fury które palą po 20l/100km. U nas rządzi ekonomia. W Ameryce żyje się inaczej więc nie ma co porównywać. Polacy kupują duzo aut używanych i sprowadzanych z zagranicy więc nie sprzedaż części kwitnie i jest multum zakładów produkujących najróżniejsze zamienniki itp. W Ameryce nikt do sąsiedniego stanu jechać nie będzie po tanie części do auta bo kasa nie jest problemem. Jak kiedyś rozmawiałem z kumplem co mieszkał w Chicago to mi opowiadał że tam nikt sam przy aucie nie dłubie, nie rozkłada silnika na części pierwsze i szuka usterek co jest u nas normą. Jak kumpel kiedyś zaczął wymieniać hamulce to ludzie patrzyli na niego jak na ufoludka. Tak każdy auto zabiera do mechanika i rąk sobie nie brudzi. Pod tym względem poziom wiedzy i zaradność Polaków bije Amerykanów na głowę. U nas się kombinuje jak tanio naprawić auto a tam tylko płaci za naprawę. Inny poziom życia.
Dodano: 24 czerwca 2013 21:11
Chyba o to samo nam chodzi tylko inaczej kładziemy akcenty. Poziom wiedzy przeciętnego użytkownika i poziom "kultury motoryzacyjnej" to dwie różne rzeczy. Jakoś nie widzę powodu by się chwalić tym, że naprawiam swój samochód. Chyba, że robię to nie z oszczędności a z pasji. Jak słyszę o wbijaniu i wybijaniu łożysk młotkiem czy wciskaniu pierścieni śrubokrętem to mi się flaki przewracają. Jak chcesz dłubać to kup porządne narzędzia i dłub. Tam jak jest firma to jest firma a nie to co u nas druciarstwo i kombinatorstwo.
Dodano: 25 czerwca 2013 15:01
wydaje mi się że troche przesadzasz bo Ameryce daleko do perfekcji i tak samo jak u nas znajdziesz tam pełno firm które partaczą i gównianie naprawiają auta. Do tego dochodzą oszustwa bo przeciętny Amerykanin o motoryzacji nie ma zielonego pojęcia i taki cwany mechanik moze mu każdą ściemę wcisnąć.
Dodano: 25 czerwca 2013 16:49
Pewnie masz rację. Ja w stanach nie byłem i opieram się jedynie na informacjach ludzi którzy tam mieszkają na stałe lub wpadli tam na kilka lat. Wiem tylko, że nawet jako oglądasz np. Monster Garage i dla porównania coś na TVN Turbo to te nasze zakłady wyglądają jak szopa Pana Zdzisia.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia