SsangYong?

Dodano: 28 marca 2013 21:05
Zaczepił mnie dziś właściciel Korando. Dopytywał się o dodatkowe światło. Opowiadał o swoim samochodzie i byłem lekko zmieszany bo nie miałem pojęcia,że te samochody w ogóle jeżdżą po Polsce. Gość twierdził, że to Jeep pod innym logo. Opowiadał bajki o niezawodności i komforcie Jak czytałem o tym samochodzie to odniosłem wrażenie, że facet mówiąc, delikatnie przesadza. Proszę zatem o opinię
Dodano: 29 marca 2013 17:37
Kiedyś na YT znalazłem relację człowieka który kupił sobie Ssangyonga. Auto nie nadawało się do użytku jeszcze przed końcem gwarancji. W necie można wyczytać, że samochody te powstawały na licencji Jeepa a ich silniki na licencji Mercedesa to tak w wielkim skrócie. Z doświadczenia niestety wiem, że licencja to trochę za mało aby powstała dobra i niezawodna maszyna.
Dodano: 30 marca 2013 16:10
Ciekawy temat ale watpię czy znajdziesz właściciela tych aut na forum, w ogóle czy jakiekolwiek fora dla SSang Young istnieją? Nie chcę być ignorantem ale chyba nigdy na oczy takich aut nie widziałem. Owszem są do kupienia i na necie znajdziesz dość ciekawe ofert - Korando z 2011 roku za 35tyś. SUV wyglada ciekawie ale jak z użytkowaniem? Albo taki Actyon z zajebistym wyposażeniem z 2009 roku za 38tyś. Cena mówi wszystko i nic. Jak dla mnie egzotyka pełna tajemnic. Ryzykantem nie jestem i raczej nie kupiłbym takich aut, a choć Polak kasy nie ma, to niska cena nie bardzo do niego przemówi i skłoni się do zakupu 10-letniego golfa, bo zwyczajnie go zna.
Dodano: 3 kwietnia 2013 17:03
Wyczytałem w necie, że pod logo Daewoo były one produkowane w Lublinie. W mojej okolicy jeździ taki wynalazek i przyznam bez bicia, że jak go pierwszy raz zobaczyłem to pomyślałem, że to Jeep. Wrażenie było spore bo budę miał fikuśną jak na tamte czasu. Teraz jak widzę ten samochód to trochę mi żal właściciela.
Dodano: 3 kwietnia 2013 17:25
Z tym ssangyongiem jest podobnie jak dawniej było z KIA lub z Hundayem, też wzbudzały bardzo mieszane uczucia, też było żal właścicieli i jakoś tak większość z powątpiewaniem kiwała głowami na myśl że mogliby kupić samochód tych marek. A teraz co? To takie same marki jak inne bardziej "uznane" a czasem nawet lepsze. Podobnie może być z Ssangyong, za 10 lat będzie to normalna marka a nie nazwa która wzbudza śmiech na sali. A za 20 lat po europie będą jeździć chińskie i indyjskie wynalazki.
Dodano: 3 kwietnia 2013 18:15
Nie wiem jak z resztą Europy ale w Polsce to na pewno będą jeździły auta z Indii czy Korei jak Tusk będzie dalej realizował swój plan naprawczy.
Dodano: 3 kwietnia 2013 18:41
Moim skromnym zdaniem porównania do Kia czy Hyundaia są zupełnie nietrafione. W/w firmy musiały się nauczyć jak robić samochody. W latach 60 japońskie motocykle i samochody na tle europejskich wyglądały jak dziś pojazdy z chin. Różnica jest jednak taka, że chiny już mają know-how ale nic z tym nie robią. Oni mają w dupie prawa autorskie, licencje, prawa pracownicze, ekologię, globalną gospodarkę i masę innych cywilizowanych bzdetów. Oni robią to co im się opłaca. W tej chwili robią szmirę bo to ma wzięcie i jeśli nadal będzie na to zapotrzebowanie to na 100% nie przerzucą się na produkcję klasy premium. W tym segmencie będą zmuszeni walczyć z Europą, Japonią, Stanami o tego ogryzionego gnata, a im bardziej pasi mięso choć to padlina.
Dodano: 4 kwietnia 2013 16:09
A, no czy to taka szmira to do końca nie wiadomo. Dla Polaków wszystko co nie Audi, BMW, VW to szmira, Fiat to tez syf według większości społeczeństwa. Za kilka lat to ci co najwięcej krzyczeli i od szmir wyzywali będą musieli odszczekać te słowa. Powiem wam ze jak oglądałem Top Gear i testowali auta koreańskie to byłem pozytywnie zaskoczony, zresztą ci z programu też. Nie ma co tak narzekać bo na mój gust to jest lepiej niż uważacie.
Dodano: 4 kwietnia 2013 21:54
A kto narzeka ?? Wyrażamy tylko swoja opinię. Testy testami a ja i tak sądzę, że Chińczycy są w stanie zrobić taką furę, że Lexusy, Audi, Merce, Toyoty wyglądałyby przy niej jak wóz drabiniasty. Co więcej jestem, o tym przekonany, że bez problemu byliby w stanie wprowadzić produkcję masową bez większego uszczerbku na jakości. Jedyne co ich przed tym powstrzymuje to koniunktura na światowych rynkach.

Powiązane artykuły