159 - problem z elektryka

Witam serdecznie, Mam problem z Alfą 159. Chodzi o to, że po zapaleniu auto po prostu szaleje, tzn. na liczniku pojawia się przysłowiowa choinka, obrotomierz szaleje, prędkościomierz lata z góry na dół. Po ruszeniu wszystko wraca do normy i do chwili zgaszenia auta wszystko jest OK, później jeśli się znowu zapali to znowu to samo. Zaczęło się to wszystko wtedy, kiedy auto zostało postawione do garażu. Wcześniej stało na dworze na mrozie i nic mu nie bylo.

Kiedyś też tak miałem, a dodatkowo były trudności z odpaleniem auta. Okazało się że to był źle podłączony akumulator - śruba się poluzowała. Sprawdź u siebie akumulator, bo może masz to samo.

czyżby regulator napięcia?

Hmm regulator raczej bym odpuścił, to zapewne będzie błahostka. Ja miałem kiedyś coś podobnego, jednakże problem bardziej tkwił w tym, że klemy od akumulatora zbyt dobrze nie stykały i było właśnie coś takiego. Patrzyłeś, czy z nimi wszystko ok? Chociaż w sumie tak się zastanawiam.. Regulator napięcia też by mógł być

Ja bym stawiał na jakieś zwarcie lub większy problem z elektryką. Przy uszkodzonym regulatorze szybciej polecą bezpieczniki i inne zabezpieczenia niż wyjdą takie kwiatki. Widziałem przypadki gdzie wskazania miernika wahały się od 11V do 15V i jedynie przy 11 przygasały światła. Skok napięcia powyżej 15 V szybciej spowoduje uszkodzenie np. radia, czy przepalenie żarówek niż "choinkę na pulpicie" zwłaszcza, że elementy wspomniane oddzielone są od alternatora akumulatorem.

Hmmm zwarcie powiadasz? W sumie jakby było zwarcie to dopiero by wywalało bezpieczniki, a tu czegoś takiego nie ma... Hmm ciekawe zjawisko. Może lepiej podjechać z tym do elektryka?

Nie zawsze zwarcie kończy się przepaleniem bezpieczniak bo nie zawsze zwarcie znaczy "stałe" połączenie. Widziałem przypadki gdzie zwarcie było permanentne ale bezpieczniki były całe. Jeśli np. jest tylko przebicie (uszkodzona izolacja, woda itp) a natężenie prądu nie jest wysokie bezpiecznik może się utrzymać.