Czujnik ciśnienia
Dodano: 19 stycznia 2013 18:33
Wie ktoś może do jakiego modelu BMW stosowany jest czujnik o numerze 61311243414. Znalazłem opis, że stosowany jest on m.in. w E28. Zamówiłem przez neta i okazało się, że ten który przyszedł jest nieco inny ponadto ma inny rodzaj złączki.
Dodano: 20 stycznia 2013 09:44
powinno spokojnie pasować do E28, E30 i E21 ale z tego co kojarzę to było kilka numerów, bo mój kumpel dzwonił nawet do ASO w tej sprawie.
Dodano: 20 stycznia 2013 10:29
W większości przypadków jeśli gwint się zgadza to nikt nie widzi problemów. Zdarzają się jednak sytuacji (w tym moja) gdzie na takie eksperymenty nie mogę sobie pozwolić. Nie wiem dlaczego pod jednym numerem występuję różna czujniki. Podejrzewam, że ten który dostałem to jakiś zamiennik a numer został mu nadany w celach magazynowo/katalogowych.
Dodano: 20 stycznia 2013 13:48
nie pozostaje ci nic innego jak tylko odesłać czujnik, a najlepiej jak masz stary to jedź do sklepu i nie będzie pomyłki, tak często jest przy zamawianiu internetowym, że towar przychodzi niewłaściwy. Taki czujnik to kosztuje grosze więc śmignij do sklepu po nowy i tyle.
Dodano: 20 stycznia 2013 16:05
W ASO taki czujnik to coś około 100 zł. O ile wiem to oryginał można dostać dużo taniej tylko nikt oryginałów nie sprowadza bo się nie opłaca. Zamienniki niestety są nieco inaczej skonstruowane (tak przynajmniej wywnioskowałem z obserwacji). Uderzyłem z problemem do kolegi który handluje częściami i mówi, że chyba wie jak problem rozwiązać. Jak się okazuje numer to jedno a sam czujnik to drugie i trzeba wiedzieć co się chce uzyskać. Mnie uczono, że numer katalogowy to świętość ale jak widać nie jest tak do końca. Kolega tłumaczył mi, że dzieje się tak dlatego, że na rynku pojawia się wiele zamienników. Nawet w obrębie jednego modelu może być zastosowany np. czujnik o innym kształcie. Generalnie każdy z nich spełnia swoje zadanie w 100% ale może np. nie pasować do obudowy lub może różnić się kostką lub samym sposobem połączenia. Pytałem o model samochodu ponieważ w wielu sklepach człowiek za lada nie chce się bawić w szukanie po numerze katalogowym bo ma ustawione wyszukiwanie po modelu auta. Przerobiłem już kilkakrotnie temat i jeśli trafi się na kumatego człowieka (najczęściej właściciela sklepu) co chce zarobić to poświęci 5 min i sprawdzi a jak się trafia na pracownika to gość mówi: "nie ma" i uważa że załatwił sprawę. Mając modele aut może coś uda się zrobić z tym fantem.
Dodano: 21 stycznia 2013 14:14
[quote=Horn]W ASO taki czujnik to coś około 100 zł. O ile wiem to oryginał można dostać dużo taniej tylko nikt oryginałów nie sprowadza bo się nie opłaca. Zamienniki niestety są nieco inaczej skonstruowane (tak przynajmniej wywnioskowałem z obserwacji). Uderzyłem z problemem do kolegi który handluje częściami i mówi, że chyba wie jak problem rozwiązać. Jak się okazuje numer to jedno a sam czujnik to drugie i trzeba wiedzieć co się chce uzyskać. Mnie uczono, że numer katalogowy to świętość ale jak widać nie jest tak do końca. Kolega tłumaczył mi, że dzieje się tak dlatego, że na rynku pojawia się wiele zamienników. Nawet w obrębie jednego modelu może być zastosowany np. czujnik o innym kształcie. Generalnie każdy z nich spełnia swoje zadanie w 100% ale może np. nie pasować do obudowy lub może różnić się kostką lub samym sposobem połączenia. Pytałem o model samochodu ponieważ w wielu sklepach człowiek za lada nie chce się bawić w szukanie po numerze katalogowym bo ma ustawione wyszukiwanie po modelu auta. Przerobiłem już kilkakrotnie temat i jeśli trafi się na kumatego człowieka (najczęściej właściciela sklepu) co chce zarobić to poświęci 5 min i sprawdzi a jak się trafia na pracownika to gość mówi: "nie ma" i uważa że załatwił sprawę. Mając modele aut może coś uda się zrobić z tym fantem.[/quote]
Zdecydowanie masz rację. W sumie zamawiałem kiedyś do Peugeota 307 czujnik temperatury i był ten sam problem. Według numerów wszystko się zgadzało, jednak diabel tkwił w szczegółach, ponieważ po jego zamontowaniu okazało się, że ten cypelek był za krótki i po włączeniu silnika wskaźnik szalał tam i z powrotem. Na całe szczeście zapakowałem towar, tak jak bym dostarczony (pudelko było rozdarte) i odesłałem. Kaska wróciła, więc zakupiłem oryginał za 120 zł w ASO.
Dodano: 21 stycznia 2013 15:30
Na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak: są dwa czujniki, każdy z nich ma swój numer katalogowy. W praktyce jest tak, że można je stosować zamiennie. Mając modele samochodów sprawdziłem dokładnie i wychodzi na to, że hurtownie nie trudzą się zbyt i numer przypisują losowo. W większości przypadków nie ma to znaczenia i jeśli mechanik wie o tym to zmienia tylko końcówkę i jest po bólu. Ja zamówiłem właściwy a przynajmniej tak mi się wydaje. W czwartek lub piątek będę miał ostateczną odpowiedź. Sprzedający tym razem dostał zdjęcia więc nie ma mowy o pomyłce.
Dodano: 22 stycznia 2013 15:47
Hmm w sumie dziwna ta sytuacja, ale niestety tak właśnie w hurtowniach jest. W sumie zastanawiałeś się kiedyś, jak to wszystko w hurtowniach wygląda? Tam jest kilku ludzi, co są odpowiedzialni za wszystkie sprzęty, no ale to są tylko ludzie... W sumie są niby komputery, które mają pomagać we wszystkim, ale nie pomogą wtedy, kiedy właściciele takich hurtownii idą na łatwiznę.
Dodano: 22 stycznia 2013 17:34
To nie do końca jest tak jak piszesz. W sklepach czy hurtowniach z prawdziwego zdarzenia podstawą gospodarki magazynowej jest system oznaczeń. Oznaczenia magazynowe i katalogowe to nie to samo. Widziałem już magazyny gdzie na siłę próbowano pominąć numerację magazynową i stosować wyłącznie numery katalogowe- takiego burdelu to chyba świat nie widział. Szefostwo nie pozwoliło na stosowanie innej numeracji więc pracownik musiał pamiętać co gdzie kładzie bo inaczej tego nie znalazł. Wystarczy takie jedno zaniedbanie w hurtowni i wszystkie sklepy są pozbawione jakichkolwiek informacji na temat danej części. Ze zrozumiałych względów nikt nie wprowadza dodatkowych oznaczeń i informacji- po prostu eliminuje w ten sposób konieczność pamiętania dodatkowych cyferek. W tym konkretnym wypadku sądzę za problemem był fakt, iż każdy wolał przerobić podłączenie niż walczyć ze sklepem o wymianę na inny. Z czasem więc każdy zapomniał o tym, że istnieje inny czujnik
Dodano: 22 stycznia 2013 17:40
To nie do końca jest tak jak piszesz. W sklepach czy hurtowniach z prawdziwego zdarzenia podstawą gospodarki magazynowej jest system oznaczeń. Oznaczenia magazynowe i katalogowe to nie to samo. Widziałem już magazyny gdzie na siłę próbowano pominąć numerację magazynową i stosować wyłącznie numery katalogowe- takiego burdelu to chyba świat nie widział. Szefostwo nie pozwoliło na stosowanie innej numeracji więc pracownik musiał pamiętać co gdzie kładzie bo inaczej tego nie znalazł. Wystarczy takie jedno zaniedbanie w hurtowni i wszystkie sklepy są pozbawione jakichkolwiek informacji na temat danej części. Ze zrozumiałych względów nikt nie wprowadza dodatkowych oznaczeń i informacji- po prostu eliminuje w ten sposób konieczność pamiętania dodatkowych cyferek. W tym konkretnym wypadku sądzę za problemem był fakt, iż każdy wolał przerobić podłączenie niż walczyć ze sklepem o wymianę na inny. Z czasem więc każdy zapomniał o tym, że istnieje inny czujnik
Dodano: 24 stycznia 2013 16:29
Horn
Taa w tych z prawdziwego zdarzenia.. No ale czy takie w Polsce są? Nie zapominaj, że jesteśmy w Polsce, za dużo być wymagał. Pracujesz gdzieś w hurtowniach, że tak je chwalisz?
Dodano: 24 stycznia 2013 16:48
[quote=Adamczyk]Re: Czujnik ciśnienia
Dziś 17:29:22
Horn
Taa w tych z prawdziwego zdarzenia.. No ale czy takie w Polsce są? Nie zapominaj, że jesteśmy w Polsce, za dużo być wymagał. Pracujesz gdzieś w hurtowniach, że tak je chwalisz?[/quote]
Nie wiem o co Ci chodzi bo nigdzie o żadnej konkretnej hurtowni nie wspomniałem. Miałem okazję pracować w magazynie gdzie dokumentacja to była rzecz święta. Prowadził to gościu który miał ponad 60 lat. On zarządzanie magazynami znał jeszcze z ery gdzie podstawą był papier a nie cyferki w komputerze. Facet miał taki porządek, że wystarczyło zakumć jak działa jego system i można było bez problemu zacząć pracę. Pamiętam, że on strasznie klął stażystów i praktykantów którzy nie przykładali się do roboty. O ile wiem to jego szef strasznie na niego psioczył bo za dużo czasu zajmowało mu opisywanie towaru itp ale ja kiedyś złamał nogę i zostawił w magazynie innego pracownika to po 2 miesiącach musieli zamknąć magazyn i typa ściągać ze zwolnienia, żeby im to poukładał. W tym kraju faktycznie ciężko jest znaleźć dobrą hurtownie czy sklep ale to wina samych klientów którzy wolą kupować w necie a sprzedający w necie jak wiadomo psują rynek.
Dodano: 1 lutego 2013 09:51
Dobra, dobra - Panowie piszemy o czujniku czy o magazynach i ich rachunkowości?
Słuchajcie, nie chce zakładać nowego tematu, więc postanowiłem napisać tutaj. Czy wiecie, czy modele E46 miały montowane czujniki ciśnienia powietrza w kołach?
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia