Gwarancja na nowe auto
Dodano: 31 sierpnia 2013 09:30
Witam wszystkich!
Jestem na forum po raz pierwszy i chciałem poprosić o pomoc w wybraniu nowego auta, które miałoby najdłuższą i najkorzystniejszą gwarancję. Rozważam zakup Ceed bo wiem że producent daje 7 lat gwarancji na swoje modele. To jest najdłuższa dostępna gwarancja, ale zastanawiam się gdzie jest haczyk? Bo pewnie jakiś jest, wiem że sa pewne wykluczenia ale one są w każdej marce, nie tylko KIA. Jak jednak to wygląda w praktyce? Czy ktos korzystał z gwarancji, albo zna dokładnie wszystkie kruczki i mógłby mi powiedzieć na co zwracać uwagę? Rozważam także zakup Hyundaia i30 bo on daje 5 lat gwarancji. Czy moze ktos kto ten temat przerabiał poradzić jakie nowe auto kupic zeby najlepiej na tym zakupie wyjśc i w razie awarii nie płacić za naprawy?
Z góry dziękuję!
Dodano: 31 sierpnia 2013 13:23
Swego czasu dość mocno interesowałem się tym tematem. W 90% przypadków pełna gwarancja dotyczyła dwóch lat, potem zaczynały się wykluczenia i obostrzenia. O ile mi wiadomo to w przypadku KIA 7 lat nie dotyczy np. zawieszenia. Najlepszym sposobem jest udać się do salonu i poprosić o warunki na piśmie bo różne salony mają różne podejście do tematu. Niedawno nawet temat był poruszany w telewizji. Ogólnie rzecz biorąc dla zwykłego obywatela długa gwarancja to strzał w kolano. Przez cały okres gwarancji musisz serwisować samochód w ASO a oni to najtańszych nie należą. Jak się coś zepsuje to zawsze znajdzie się kruczek, żeby ci taką gwarancję anulować. Jedynie firmom opłaca się takie rozwiązanie bo można serwis puścić sobie w koszta.
Dodano: 31 sierpnia 2013 16:25
Niezależnie od tego czy gwarancja wynosi pięć czy siedem lat musisz się liczyć z wykluczeniami. Najczęściej wykluczone z gwarancji sa te elementy, które zużywają się najszybciej jak wszelkie filtry, oleje i płyny, układ hamulcowy, układ zawieszenia,układ wspomagania, bezpieczniki itp. Dodatkowo zazwyczaj gwarancja na lakier, akumulator, ogumienie czy sprzęt audio jest znacznie krótsza i zwyczaj wynosi do 12 miesięcy albo ok 40tyś km. Największy problem z wszelkimi gwarancjami producentów aut polega jednak na tym, że umowa jest bardzo nieprecyzyjna i właściwie trudno w razie awarii dochodzić swoich racji. Z tego co kiedys wyczytałem, to najbardziej rzetelny był w tym temacie Hyundai, który najbardziej jasno precyzował w swoich umowach warunki gwarancji. Inne marki najczęściej pisały, że usterka zostanie naprawiona jeśli zostanie udowodnione, że winę za jej zaistnienie ponosi wada fabryczna. Każdy wie, że takie wady bardzo trudno sie udowadnia.
Najlepiej byłoby porównać dwie umowy gwarancyjne i wybrać tę najlepszą. KIA może i daje najdłuższą gwarancję ale może się okazać, że ma więcej wykluczę niż Hyundai albo na przykład Opel.
Dodano: 31 sierpnia 2013 19:12
Na stronie KIA można znaleźć gwarancję i przeczytać ją. Jest tak że dają gwarancję 7 lat albo na przebieg 150tyś km, w tym pierwsze 3lata bez limitu kilometrów. Na perforację blach nadwozia jest 12lat, na lakier 5lat lub 150tyś km, na audio 3 lata lub 100tyś km a na akumulator 2 lata. Zastanawiam się po co te 3 lata bez limitu kilometrów? Jak przez pierwsze 3 lata najeżdżę 200tyś to automatycznie tracę całą gwarancję! Ciekawie sformułowali punkt o perforacji blachy - ma to być tylko i wyłącznie korozja blachy na wskroś. Pod takimi określeniami się dużo może kryć i jeszcze więcej znaczyć...
Dodano: 31 sierpnia 2013 19:34
Ja to bym nie liczył na żadną gwarancję ponieważ firmy zrobią wszystko aby naprawa nie była naprawą gwarancyjną. Druga sprawa, to samochody są baaardzo skomplikowaną maszynerią, więc szansa że nic się nie popsuje wynosi 0. A chodzi głównie że jak ma się coś zepsuć, to niech się psuje coś taniego w naprawie.
Dodano: 31 sierpnia 2013 20:18
Mój znajomy zakupił sobie sprzęt za ciężkie pieniądze. Po pół roku sprzęt zaczął wariować. Przyjechał serwis i stwierdzili, że usterka jest bardzo poważna i na miejscu nic się zrobić nie da. Gość na własny koszt odstawił sprzęt do serwisu. Po dwóch dniach otrzymał telefon, że w pompie wtryskowej znaleziono rdzę i gwarancja została anulowana. Nowa pompa to wydatek ponad 10tys zł. Gość płacze i płaci. Żeby było śmieszniej serwis doliczył również koszty diagnostyki i naprawy bo w przypadku braku gwarancji tego typy czynności są płatne. Całkowity koszt naprawy to coś około 20tys zł, a półtora roku gwarancji poszło się je....
Dodano: 1 września 2013 08:41
Jak zrobisz 200tyś w przeciągu 3 lat to w tym czasie gwarancji nie stracisz ale jak mini ten 3 rok to już niestety koniec bo masz za dużo na liczniku nabite. Lepiej więc nie szaleć z kilometrami żeby nie przekroczyć tych 150tys przed upływem 7 lat. Jeśli chodzi o to stwierdzenie,że korozja blachy na wskroś to według mnie chodzi o to że rdza ma wychodzić z wewnątrz na zewnątrz. Chodzi więc pewnie o pojawianie się pęcherzy pod lakierem gdzie ewidentnie widac, że rdza wychodzi z wnętrza czyli na wskroś. Najważniejsze, żeby dokładnie ogladać auto i serwisować w ASO bo jak się zaniedba ewentualne początki korozji to trudno będzie udowodnić że to wina fabryczna.
Dodano: 1 września 2013 09:55
Duzo zależy też od przychylności serwisu, wiadomo, że niektóre stawiają sobie za cel żeby winę za ewentualną awarię zwalic na właściciela. Podobno pod tym względem najgorszy jest Mercedes i Ford. Jak kiedyś czytałem opinie ludzi to najlepsze oceny dostała Toyota, ludzie pisali, że nawet po upływie gwarancji dostawali zniżki albo pewne naprawy wykonywano gratis. Ale to podobno jest cel jaki Japoński załozyciel Toyoty postawił sobie juz na początku produkcji - najlepsza opieka serwisowa dla klientów. Nie wiem jak jest z KIA, najlepiej żebyś nie musiał korzystać z gwarancji, z tego co wiem to ceed dostała bardzo dobre oceny pod względem bezawaryjności. Może zamiast studiować gwarancje Kia i Hyundai to należałoby porównac auta i wybrac te najmniej awaryjne?
Dodano: 1 września 2013 13:20
Gwarancje i naprawy gwarancyjne to temat rzeka i można lać wodę ile wlezie. Na temat wszystkich salonów i dealerów w Polsce wypowiadać się nie mogę z oczywistych względów ale moje doświadczenia wskazują, że najważniejszym czynnikiem w przypadku gwarancji jest czynnik ludzki, tak jak kolega wcześniej zauważył. O ile wiem to ASO nie jest tym samym co producent choć często jest tak postrzegane. ASO to prywatna firma, która na mocy umowy świadczy usługi w imieniu producenta. Zatem w to jak klient jest traktowany w dużej mierze zależy od podejścia i polityki konkretnej firmy. Zatem dwa różne salony firmowe, mogą diametralnie różnie patrzeć na daną sprawę.
P.S. Przepraszam za uogólnienia. Chyba rozumiecie o co mi chodzi ?
Dodano: 2 września 2013 16:46
No dokładnie tak jest jak pisałem odnośnie Toyoty, producent nakazał traktować klienta jak najlepiej i efekty widać. Swojego czasu była nawet taka akcja z Mercem jak facetowi ASO nie uznało rdzy w nowiutkim aucie i ten jeździł po mieście z antyreklamą Mercedesa. Ciekawe czy to tylko tak traktują ludzi w Polsce czy wszędzie indziej też?
Dodano: 3 września 2013 14:59
Obsługa klienta w Polsce pozostawia dużo do życzenia. Pamiętam jak kiedyś byłem u znajomych w Niemczech co akurat urządzali sobie kuchnie i kupowali mnóstwo sprzętu. Po kilku dniach okazało się że mikrofalówka i elektryczny czajnik przestały działać. Kumpel wsadził do auta i pojechał do sklepu. Tam kobieta normalnie towar zabrała, przeprosiła i zapytała czy chce zwrot kasy czy nowy towar. U nas jak kiedyś pękły mi buty to musiałem całe protokoły pisać i sie wykłócać żeby je przyjęli z powrotem. U nas klienta sie traktuje jak zło konieczne i nie mysli się o tym, że jak obsługa gówniana to kliet juz nie wróci na ponowne zakupy.
Dodano: 3 września 2013 16:57
Ja bym na Twoim miejscu kupił kia ceed bo bardzo mało się psuje a do tego dostaniesz najdłuższą gwarancję. Najlepiej żeby ci sie nic nie psuło bo jak pisali inni cięzko jest udawadniać że to nie twoja wina tylko fabryczna.
Dodano: 3 września 2013 22:16
Ja też bardzo dużo dobrego słyszałem na temat serwisu Toyoty ale to też zależy od ludzi pracujących w danym serwisie. Mój kolega od lat jeździ Toyotą Corollą. Jakiś 3 lata temu w okolicy otworzyli nowy serwis. Reklamowali się wtedy, że najniższe ceny, profesjonalnie i w ogóle światowo. Z usług poprzedniego salony kolega był bardzo ale to bardzo zadowolony. Niestety pech chciał, że przytrafiła mu się awaria a w "jego" salonie były potworne kolejki a w dodatku musiałby jechać na holu przez całe miastu. Zaryzykował i pojechał do tego nowego. Jak go pytałem o wrażenia to stwierdził tylko, że jeśli wszedłby do tego salonu jako potencjalny klient i został tak potraktowany to Toyotą nie jeździłby nigdy.
Dodano: 4 września 2013 12:25
Napewno ale jak filozofia firmy jest taka, że trzeba klienta traktować jak złoto to każdy kto pracuje w firmie wie że tak trzeba postepowac. Kontrole sa w każdej firmie i jak ktos sobie w kulki leci, jest jak cham to go szybko wyłapią i mu podziękują. Praktycznie każda firma w Polsce ma na celu upchnąć jak najwięcej towaru i nie tracić czasu na reklamacje, liczy się kasa i słupki sprzedaży.
Dodano: 4 września 2013 13:20
W założeniu jest tak jak piszesz ale w praktyce jest bardzo różnie. Na własnej skórze przerobiłem podejście firmy, która ma klienta za nic. Salon jest już od kilkunastu lat. Przez długi czas miał w regionie monopol na markę więc każdy, kto się decydował na dany samochód z konieczności kupował w tym salonie. W tej chwili mają rzeszę wiernych klientów a resztę traktują jak zło konieczne. Zanim wykrusza się im stali klienci, na rynku zajdą następne zmiany i znowu będzie można odcinać kupony.