Land Rover Defender
Dodano: 13 lutego 2013 16:42
Witam Wszystkich good_by
Chciałbym zasięgnąć opinii odnośnie Land Rovera Defendera z 97r. Chciałbym nabyć te auto, ponieważ potrzebuję dużego i wytrzymałego terenowca do pracy. Liczy się dla mnie przede wszystkim niezawodność. Wiem, że Defender świetnie radzi sobie w terenie i jest praktycznie niezniszczalny. Szukałem wśród innych auta, ale jakoś nic do mnie nie przemówiło. Nie zależny mi na pięknym wyglądzie, czy świetnym wyposażeniu, bo ja szukam auta do ciężkiej pracy, gdzie nie będę się przejmował zadrapaniami czy ubłoconym wnętrzem. W grę wchodzi silnik diesla 2.5 TD 82KM ze względu na najmniejsze spalanie ok 9.7l . Ludzie, z którymi rozmawiałem polecali mi opcję 2.5TD 122KM bo jest mocniejsza. Nie będę ukrywał, że chodzi mi o najniższe koszty spalania. Pytałem już na innym forum, ale nikt mi nie odpowiedział. Czy opcja 82KM jest faktycznie za słaba na ten samochód? Czy ktoś wie, jak wygląda sprawa z gazem do tych aut? Pytałem swojego mechanika, ale ten nie miał styczności z Defenderem.
Dodano: 13 lutego 2013 20:04
Przyznam, że nie jeździłem tym autem ale tak na zdrowy chłopski rozum 82KM i 1600kg to rakieta trudno nazwać. Dlaczego akurat Land Rover ?? Praktycznie każdy mechanik którego znam na tych samochodach wiesza psy. Pomijając nawet kwestię awaryjności to samochód jest nieco egzotyczny więc może być problem z jego naprawą. Jak mówi mój znajomy mechanik: Anglicy za wszelką cenę chcą skomplikować, życie mechaników którzy nie urodzili się w ich kraju.
Dodano: 14 lutego 2013 11:30
Tak jak pisałem wyżej, szukam prostego auta terenowego, które jest wytrzymałe i mało awaryjne. Nie znalazłem żadnego auta, które odpowiadałoby mi tak jak Defender. Nie zależy mi na zbędnych gadżetach, nie potrzebuję skórzanej tapicerki, uchwytów na napoje, klimy czy elektrycznych lusterek. Mi zależy na prostocie i wytrzymałości. Im mniej bajerów, tym mniej rzeczy do popsucia. To ma być auto do ciężkiej pracy, a nie dla przyjemności i jazdy na co dzień. Najbardziej zależny mi na obniżeniu spalania, dlatego pytałem o silnik 2.5 TD 122KM, bo choć może i mocniejszy, to pali dużo więcej ok 12,5l
Dodano: 14 lutego 2013 11:56
Zgadzam się, drugiego takiego auta ze świeczką szukać, to prawdziwy klasyk wśród terenowców. Największym atrybutem jest jego prostota, bo większość rzeczy naprawisz przy użyciu młotka big-grin Teraz takich prostych konstrukcji już raczej nie znajdziesz, no może u naszych rosyjskich sąsiadów, ale tam z awaryjnością już dużo gorzej sprawa wygląda.
Nie ma się co oszukiwać, że najtaniej wyjdzie cię gaz. Ja wybrałbym opcję 2.5TD 122KM + LPG. Faktycznie w Polsce nie ma prawie żadnych informacji o tych autach, ale jak angielski nie jest ci obcy, to poczytaj na angielskim forum, tam jest bardzo dużo, także o instalacjach LPG. Znalazłem nawet kilka ogłoszeń sprzedaży już z instalacją na gaz.
Dodano: 14 lutego 2013 13:08
Jak zależy Ci na prostocie to kup Nivę. W Polszy jest tego więcej a jak się zadba to i z awaryjnością nie powinno być problemów. O ile wiem to Land Rover właśnie z awaryjności słynie. Faktem jest, że akurat Defender im się udał ale nie zmienia to fakty, że z częściami jest krucho a mechanicy tych aut nie znają. Przy twoich założeniach brałbym Nivę. Nie wiem co chcesz robić tym samochodem ale rosyjski wynalazek na pewno będzie zwrotniejszy.
Dodano: 14 lutego 2013 16:40
nie no proszę cie nie porównuj tego ruskiego szajsu do Defendera, kolega przecież wyraźnie pisał, że zależy mu na niezawodności
Dodano: 14 lutego 2013 17:54
To chyba nie jeździłeś Nivą. Dla twojej świadomości, jeśli chodzi o sprzęt terenowy, wojskowy, przeprawowy to akurat Rosjanie wiodą prym w tych dziedzinach. W Tajdze nie ma kompromisów a te samochody powstały, żeby właśnie tam jeździć. Uważam, że prawo wygłaszania opinii na temat sowieckich aut mają tylko Ci którzy nimi jeździli i maja o nich pojęcie. Miałeś kiedyś Nivę ? naprawiałeś ją sam bez pomocy mechanika ? Defender to może jest legenda ale legendą się nie jeździ, jeździ się samochodem. Ci którzy na Nivach zęby zjedli narzekają tylko na blacharkę która delikatnie mówiąc do najtrwalszych nie należy. Jak poczytasz trochę o rajdach np Paryż-Dakar to dowiesz się, że aut niezawodnych nie ma więc i Defender nie stanowi wyjątku. Teraz pytanie: jak coś pieprznie to co łatwiej zreperować Defendera których w Polsce jest może 1tys sztuk czy Nivę którą posiada co piąty myśliwy? Co taniej naprawisz Defendera który mając 30 lat kosztuje ponad 20tys czy Nivę którą można mieć za średnią krajową?
Dodano: 14 lutego 2013 18:24
wiesz, do niektórych argument, ze Nivę możesz mieć za średnia krajowa nie przemawia, syrenkę też tanio kupisz i co jakoś nie widzę, że się ludzie rzucają. Ruscy może tworzą auta wytrzymałe ale nic poza tym, nie jeździłem Niva i nie mam zamiaru, natomiast znam opinie ludzi na temat tego auta i wiem, że to porażka. Powiadasz, że myśliwi jeżdżą Niva? Chyba Rosyjscy myśliwi, bo w Polsce nikt takiego syfu by nie kupił, a jak kupił, to pewnie przemówiła do niego ta "średnia krajowa" i teraz drugie tyle musi wydawać na naprawy.
Dodano: 14 lutego 2013 19:00
Uwierz mi na słowo gdyby można było kupić dziś Syrenkę za średnią krajową to ustawiłaby się do niej kolejka. O jakich opiniach ty mówisz? Podstarzałego playboya z aspiracjami którego nie stać na porządny samochód więc kupuje Nivę żeby mieć namiastkę SUVa? Gościa który przy wódce kupił Nivę? Czy może leszcza który nie wie w którą stronę odkręca się śruby w kołach? Opinie na temat tych samochodów najczęściej wygłaszają Ci którzy mylą samochód terenowy z SUVem, dla niech terenówka musi mieć klimatronik,ABS, ESP, podgrzewane fotele i bóg jeden wie co jeszcze. Ja jeździłem Niva i znam jej możliwości więc mi nie opowiadaj takich głodnych kawałków na jej temat. Myśliwych też znam wielu i wiem, że dla nich Niva ma tylko jedną wadę- mało można do niej załadować. Nie myl tych wymoczków biegających z fuzją po polanach z myśliwymi. Oni wyrabiają sobie pozwolenie na broń nie dlatego, że chcą być częścią społeczności ale dlatego, że broń daje im poczucie władzy i wyższości. Taki do dubeltówki w zestawie kupuje Pajero i potem jeździ ludziom po zasiewach i strzela do zwierząt w okresie ochronnym. Jeśli chcesz znać opinie o ruskich porażkach wybierz się na Borne Sulinowo albo do Darłowa, tam raz dwa świat ci wyprostują.
Dodano: 14 lutego 2013 19:35
Niva jak Niva bez szału choć poczciwa. Defender to trochę inna półka. A jeśli wolno, tak z ciekawości zapytam co chcesz robić tym samochodem, że potrzeba Ci tak zdeklarowanego auta. Wspomniane Pajero czy np. Feroza też dają radę a przynajmniej mnie problemów z częściami i serwisem.
Dodano: 15 lutego 2013 12:36
Dobra Panowie, widzę, że się ostra dyskusja wywiązała, ale znacznie odbiegająca od tematu. Ja pytałem o gaz i silnik. Niva nie wchodzi w grę, ponieważ za mała ładowność. Potrzebuję auta do pracy na kilku dużych farmach hodowlanych. W grę wchodzi jazda po kilku hektarowych polach, przewóz rożnych materiałów, a czasem zwierząt. Byłem i widziałem jak to wszystko wygląda, więc auta typu Pajero czy Feroza odpadają.
Dodano: 15 lutego 2013 14:46
Ja kilka lat temu byłem na praktykach w Holandii i właśnie pracowałem na dużym gospodarstwie. Właściciel jeździł takim Defenderem z pola na pole sprawdzał bydło etc. Dał mi się nawet przejechać kilka razy. Świetnie się jeździło, auto robi wrażenie, a w środku miejsca tyle, że i małego cielaka wsadzisz. Ech, to były czasy..
Dodano: 15 lutego 2013 15:38
Przy takiej robocie, to żadna ze znanych mi "terenówek". Defenderami jeżdżą elektrycy. Widziałem jak to radzi sobie w terenie i byłem pod dużym wrażeniem. Pod takim kontem jak zjeżdżał elektryk Defenderem ciężko byłoby zjechać ciągnikiem rolniczym. Rozmawialiśmy nawet z nimi o tym samochodzie i koleś mówił, że nie lubi nim jeździć bo jest cholernie niewygodny i poza możliwościami terenowymi nic więcej nie reprezentuje. U nich pod maską siedział 120-sto konny Diesel. Z tego co patrzyłem na Allegro to wersji benzynowych jest bardzo mało.
Dodano: 15 lutego 2013 15:46
Diesel i LPG? W naszym zacofanym motoryzacyjnie kraju gaz w ropniaku to niezła perełka. Oczywiście jest możliwość montaży takowej instalacji ale chyba trzeba by było długo szukać zakładu który by się tego podjął. Według mnie 122KM to podstawowy silnik w tym sprzęcie. Niestety maszyna trochę waży i 82KM może być za mało. W ostatecznym rozliczeniu może okazać się, że silnik który będzie miał 122KM okaże się oszczędniejszy bo będzie mniej wysilony.
P.S. gdyby nie wysoki załadunek to najlepszy byłby dla ciebie Unimog. Ten samochód powstał jak ciągnik rolniczy i do dziś wszędzie służy jako wół roboczy. Niestety buty są za wysoko i władowanie tam powiedzmy cielaka czy świni będzie problemem.
Dodano: 17 lutego 2013 18:29
Gdzieś czytałem, że jak Polacy robili Honkera to właśnie Defender służył im za wzór. Szkoda, że w to wszystko wsadziło łapy Daewoo bo dziś moglibyśmy mieć rodzimy samochód, który można by było używać jako woła roboczego. Niestety taki nieszczęsny los polskiej motoryzacji.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia