Justy-opinie

Dodano: 11 marca 2013 06:23
Szukam obecnie taniej, ekonomicznej i w miarę bezawaryjnej fury na codzienne dojazdy. W oko wpadło mi Subaru Justy II. Miałem okazję przejechać się tym samochodem i jestem pod wielkim wrażeniem. Auto jest bardzo małe i bardzo zwrotne ale w środku jest wystarczająco miejsca, żeby dwie osoby w miarę komfortowo mogły podróżować, nawet na średnich dystansach. Ja tego samochodu niestety nie znam za dobrze więc prosiłbym Was o opinie na jego temat.
Dodano: 11 marca 2013 15:00
Auto mało awaryjne, a używkę kupisz dość tanio, ale jeśli chodzi o spalanie to jakiś wodotrysków nie ma. Jak myślisz o jeździe po mieście to przygotuj się na spalanie rzędu 7l, a przy ciężkiej nodze nawet 9l, lepiej wypada w trasie bo jak nie piłujesz za mocno to da się zejść do 5l. Subaru produkuje dobre auta ale niskie spalanie nigdy nie było jego mocną stroną.
Dodano: 11 marca 2013 15:57
czy ten buggy ma napęd 4x4 ? con_fu
Dodano: 11 marca 2013 18:03
To najnowsze justy pali bardzo mało i podobno zbiera same pochwały, ale o starszych modelach niewiele wiadomo i są raczej mało popularne, co nie oznacza, że nie warte uwagi. Mnie najbardziej interesuje napęd 4x4, czy jest stały?
Dodano: 11 marca 2013 18:28
W sumie auto mało popularne, ja chyba jeszcze nigdy go nie widziałem na polskich drogach, podobny do Suzuki Swifta, jedyna różnica to chyba napęd.
Dodano: 11 marca 2013 21:16
Napęd jest rozłączany ale co ważne jest on mechaniczny tzn. nie ma tak jakiś sprzęgieł, hydraulicznych cudów,czy elektrycznych zacisków. Co do spalania to facet twierdzi, że na gazie bierze mu 6-7 litrów. Bardzo miło mnie zaskoczył napęd 4x4 bo przejechałem przez błoto i mokry śnieg bez problemu. Ford Focus którym pojechaliśmy, utknął w tym samym miejscu i trzeba go było wypychać.
Dodano: 12 marca 2013 06:29
Z tego co piszecie to jakaś niezła torpeda big-grin Zainteresował mnie Wasz temat to poszukałem na necie i znalazłem super filmik http://youtu.be/iKZT29-Qi8Y Szkoda że jest taki niski bo możliwości duuuuże big-grin
Dodano: 12 marca 2013 07:11
Ten którym ja jeździłem miał naprawdę fajne opony z grubym bieżnikiem. Sprzedający opowiadał, że jak w tym roku zasypało to on właśnie do domu wracał. U niego na wjeździe jest lekko pod górę, Mówił, że jak się zatrzymał to na przednim zderzaku miał zaspę którą pchał jak pług. Opowiadał, że na początku miał stracha czy da rade wjechać pod górę i nie stanie w środku wniesienia. Jak siadł to podobno nawet nie zauważył jak wyjechał na górę.
Dodano: 12 marca 2013 15:22
możliwości są na pewno duże, bo jak obejrzałem kilka filmików to byłem pod wrażeniem, choć dużo jest zwykłego zarzynania silnika przez gówniarstwo. Trzeba uważać przy kupowaniu, zeby nie trafić na taki właśnie zajeżdżony egzemplarz, bo z tego co zauważyłem to jest to ulubiony samochód do szpanowania.
Dodano: 13 marca 2013 07:00
No niestety spóźniłem się i ta sztuka poszła właśnie do jakiegoś małolata. Podobno już od samego początku zaczął katowanie bo nie rozłączył nawet napędy tylko od razu gaz w podłogę. Przycisk włączający 4WD jest na dźwigni zmiany biegów a na desce rozdzielczej jest kontrolka informująca o włączeniu napędu więc na 100% gówniarz musiał wiedzieć, że samochód ciągnie na wszystkie koła. Szkoda, bo przez takich debili coraz mniej jest fajnych, starych samochodów.
Dodano: 13 marca 2013 13:11
Trzeba uważać i dokładnie oglądać bo można się nieźle wpakować, szkoda takich aut cr_y
Dodano: 13 marca 2013 13:21
Tak to jest z tym gówniarstwem, później to strach kupować małe i tanie auta bo nie wiadomo kto nimi jeździł. Ze swojego doświadczenia wiem, że albo takie małe auto należało do kobiety albo do małolata co go katował ile wlezie. Szkoda bo jest tyle fajnych aut, które niestety kojarzą się tylko z gówniarstwem
Dodano: 13 marca 2013 20:31
Coraz więcej fajnych samochodów trafia na złomy. Mnie tylko zastanawia czy te obce naszpikowane elektroniką badziewia za 20-25lat będą w stanie jeździć skoro już dziś duża część z nich ma problem, żeby bezawaryjnie służyć na co dzień. Do Malucha czy Poloneza części można było wyrabiać w małych manufakturach. Czujników, płytek raczej nikt za 25lat robił nie będzie bo to się nie kalkuluje.
Dodano: 14 marca 2013 14:12
Dlatego ja wychodzę z założenia że im mniej elektroniki tym lepiej :)
Dodano: 14 marca 2013 22:25
Dziś na brak elektroniki możesz sobie spokojnie pozwolić ale z kilka lat tego wyboru już mieć nie będziesz. Jak wejdzie kolejna norma Euro to samochód w 50% będzie składał się z elementów odpowiadających za ekologię a tego bez elektroniki zrobić się nie da. Formuła silnika o spalaniu wewnętrznym powoli się wyczerpuje a co za tym idzie jego konstrukcja ulega komplikacji. Na jakimś motoryzacyjnym portalu czytałem o unijnej dyrektywie mówiącej, że wraz z wprowadzeniem kolejnej normy Euro obligatoryjnie z dróg będą eliminowane pojazdy nie spełniające przynajmniej Euro3. I tak przy Euro6 lecą wszystkie poniżej Euro3, przy Euro7 te poniżej Euro4 itd.

Powiązane artykuły