Podgrzewane lusterka-opinie
Dodano: 21 lutego 2013 19:34
Mam możliwość zakupu podgrzewanych lusterek. Cena jest bardzo atrakcyjna bo pozbywa się ich mój znajomy. Moje pytanie brzmi: jest sens? Ma ktoś takie lusterka w swojej kabinie?
Kolega kupował je tylko i wyłącznie dla lansu i o ile wiem to nawet ich nie montował więc nie jest stanie powiedzieć czegokolwiek na ich temat. Teraz sprzedał samochód i szuka chętnych na części które mu zostały. Inny kumpel miał taki bajer w Renaulcie i nie mógł przestać chwalić tego rozwiązania. Podobno w deszczowe i ponure dni jest to super sprawa.
Dodano: 23 lutego 2013 19:33
Jeśli są to oryginalne lusterka VW albo specyfikowane do tego modelu ale produkowanie przez jakiegoś innego znanego producenta to sprawa warta zachodu. Jeśli jest to towar za Chin, kupiony na allegro w cenie 10 par majtek męskich typu stringi, to sobie odpuść. Te tuningowe lusterka made in PRC to tandeta jakich mało. W trakcie jazdy drżą tak, że obraz się rozmazuje. Przy większych prędkościach pękają im mocowania. Po kilku latach użytkowania między warstwy lustra dostaje się syf i praktycznie nic w nich nie widać.
Dodano: 24 lutego 2013 06:17
podgrzewane lusterka to fajna sprawa i jeśli są dobrej firmy to polecam.
Dodano: 24 lutego 2013 06:37
Nie wiem co mają podgrzewane lusterka do "ponurych dni" ale na pewno sprawdzą się podczas porannej rosy, kiedy na lustrze zbiera się woda, a przecieranie zostawia brzydkie smugi, deszczu, choć przy dużych opadach, to podgrzewane lusterka nic nie zdziałają, a przede wszystkim gdy jest mróz. Ja mam u siebie taki bajerek i komfort oraz wygoda nie do opisania. Drobna rzecz, ale robi wielką różnicę, zwłaszcza jeżeli należysz do osób, dla których doskonała widoczność lusterek bocznych jest bardzo ważna. Znam jednak ludzi, którzy potrafią cała zimę jeździć z zamarzniętymi lusterkami...
Dodano: 24 lutego 2013 10:03
Z ponurymi dniami chodziło mi właśnie o tendencję do osiadania rosy na lusterkach. Takie zjawisko występuje zwłaszcza wczesną jesienią. Praktycznie nie ma sposobu żeby sobie z tym radzić. Jak się jedzie to pęd powietrza załatwia sprawę, najgorzej jest jak się stoi w korku. Praktycznie w nie da się tego zatrzeć, bo za chwilę znowu wraca. Podobne historie mają miejsce podczas deszczu lub mgły.
Pierwsza
Poprzednia
1
Następna
Ostatnia